Dramat rodziny Kubackich rozpoczął się w połowie marca. Wtedy to Marta Kubacka trafiła do szpitala w ciężkim stanie z powodu problemów kardiologicznych. Lekarze stoczyli ciężką walkę o jej życie. Dawid Kubacki, gdy tylko dowiedział się o całej sytuacji, bez chwili zawahania wycofał się z Pucharu Świata do końca sezonu.
Kubacka w szpitalu spędziła około miesiąc czasu. Zanim jednak do niego trafiła, jeszcze w swoim domu była reanimowana przez bliskie jej osoby. To tylko pokazuje, że sytuacja była naprawdę poważna.
Na szczęście z biegiem czasu wszystko zaczyna zmierzać ku dobremu. Skoczek wrócił już do treningów i rozpoczął przygotowania do następnego sezonu.
Sytuacja ta dała dużo do myślenia Kamilowi Stochowi, koledze Dawida Kubackiego z reprezentacji. Jak przyznał w rozmowie z skijumping.pl jeden z najbardziej utytułowanych polskich skoczków, był to moment zwrotny w jego życiu.
- Ta sytuacja bardzo mocno mnie dotknęła. Całkowicie przewartościowałem swoje życie, cele. Staram się cieszyć każdym dniem, każdą chwilą, wszystkim co mam, co mogę robić. Cieszę się, że to wszystko tak się ułożyło. Żyjemy i mamy wszystko w swoich rękach, to jest najważniejsze - przekazał Kamil Stoch.
Zobacz także:
Mógł zostać w Polsce gwiazdą
Żona Kubackiego była reanimowana
ZOBACZ WIDEO: Holendrzy próbują wyciągnąć Polaka z Rosji. "Wszystko rozejdzie się o pieniądze"