Kapitalne otwarcie Polaków w Szczyrku. Błysk Macieja Kota!

Szwajcarska precyzja Polaków. Błysk formy w kwalifikacjach

Seria próbna przed sobotnim konkursem w Szczyrku przebiegła bardzo sprawnie. W dodatku warunki były sprawiedliwe, ponieważ praktycznie każdy skoczek miał wiatr pod narty. Tego samego nie można niestety powiedzieć o pierwszej serii. Zawody były dość często przerywane.

Zmagania rozpoczął Marcin Wróbel, lecz nie był zadowolony ze swojego skoku. Skoczył 88 metrów i od razu stało się jasne, że praktycznie nie ma szans na awans do finałowej trzydziestki. Zgodnie z oczekiwaniami zdecydowanie lepiej spisali się Paweł Wąsek (94,5 metra) Kamil Stoch (95 metrów) i Piotr Żyła (97 metrów).

Sporo obiecywaliśmy sobie po występie Dawida Kubackiego. Lider polskiej kadry nie oddał jednak idealnego skoku, lądując na 95. metrze. Swoje zrobiły też niekorzystne warunki atmosferyczne.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pozowała do zdjęcia. Gwiazdy PSG wszystko popsuły

Trybuny mocno ożywiły się po skoku Macieja Kota. 32-latek pofrunął na odległość 101,5 metra, wykorzystując wiatr pod narty. Po swojej próbie wyszedł na prowadzenie! Chwilę później warunki zmieniły się na gorsze, co z pewnością nie pomagało Kacprowi Juroszkowi. Młody zawodnik skoczył 93 metry.

Dobrą formę z serii próbnej potwierdził Klemens Murańka, któremu zmierzono 97,5 metra. Jeszcze lepiej w trudnych warunkach spisał się Aleksander Zniszczoł, lądując półtora metra dalej. Po swoim skoku wskoczył na drugą lokatę. Ostatecznie Polaków wyprzedził tylko Robert Johansson, który skoczył 100 metrów. Norweg nad Kotem ma jednak tylko 0,3 pkt przewagi.

W grze o zwycięstwo poza Kotem i Zniszczołem są także Piotr Żyła (4. miejsce) oraz Dawid Kubacki (7. pozycja). W finale czekają nas wielkie emocje.

Wyniki po pierwszej serii:

Czytaj także:
Co za skoki. Pokaz mocy Polaków

Skoki narciarskie w Engelbergu - oglądaj NA ŻYWO w TVN o 16:00 w Pilocie WP (link sponsorowany).