Małysz zdradził, ile przytył po karierze. "Dosyć sporo przybrałem"

Getty Images / Alex Domanski/NordicFocus/Instagram / Na zdjęciu: Adam Małysz
Getty Images / Alex Domanski/NordicFocus/Instagram / Na zdjęciu: Adam Małysz

Adam Małysz w trakcie kariery ważył około 55 kilogramów. To już jednak dawno nieaktualne. Legendarny skoczek zdradził swoim fanom, ile obecnie pokazuje u niego waga.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=21]

Adam Małysz[/tag] w marcu 2011 roku oddał ostatni skok i oficjalnie zakończył karierę. Potem już nie wrócił na skocznię. Obecnie jest prezesem Polskiego Związku Narciarskiego i cały czas jest bardzo blisko dyscypliny, która odmieniła jego życie.

Nie brakuje jednak skoczków narciarskich, którzy nawet w jego wieku startują w zawodach. 46-letni Janne Ahonen wciąż sporadycznie pojawia się na skoczni, a 51-letni Noriaki Kasai jeszcze na początku tego roku wystartował w PŚ w Sapporo.

Małysz wprawdzie nie zamierza wracać, ale fani zadali mu pytanie, jakby dzisiaj wyglądał jego skok. Odpowiadając, legenda zdradziła, ile przybrała na wadze po zawieszeniu nart na kołku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyskoczyła w samym kostiumie. "Odwołujemy jesień"

- Jakby to wyglądało, jakbym teraz ubrał narty i poszedł skakać? Powiem tak, ostatnio trochę schudłem, więc tej różnicy aż takiej dużej nie ma, jak skakałem. Gdzieś zostało tak z 15 kilogramów, a było już tego 21, ale jakoś sobie tego nie wyobrażam - mówi na Instagramie.

"Orzeł z Wisły" jako zawodowy skoczek ważył około 55 kilogramów. Wychodzi więc, że w pewnym momencie ważył około 76 kg, a obecnie zredukował wagę do 70 kg. Nie zmienia to jednak faktu, że dziś skakanie byłoby dla niego niebezpieczne.

- Oczywiście, pewnie skoczyć bym skoczył, ale jakby ten skok wyglądał, to trudno jest w tym momencie przewidzieć. Zdecydowanie waga robi taką różnicę, że zupełnie inny musiałby być styl mojego odbicia, czyli zdecydowanie musiałbym podnieść bardziej klatkę do góry, żeby utrzymać się w powietrzu z moją wagą, bo jednak mimo wszystko większość tej wagi przyszła na górne partie ciała. Nogi może pozostały dosyć mocne, ale jednak górna partia ciała trochę przybrała. Nawet nie trochę, a dosyć sporo, więc inaczej by to wyglądało. Jakbym skoczył tak, jak gdy skakałem, to myślę, że bym poleciał na głowę - wyjaśnił fanom.

Na szczęście szybko doczekaliśmy się godnych następców i dziś Małysz nie musi brać spraw w swoje ręce. W nadchodzącym sezonie znowu będziemy oczekiwać zwycięstw od Kamila Stocha, Dawida Kubackiego, czy Piotra Żyły. Pierwszy konkurs Pucharu Świata już 25 listopada w Ruce.

"Jadą ostro z tematem". Zdziwisz się, gdy zobaczysz zdjęcia remontowanej skoczni z Wiśle >>
Zobacz "krzesło" Kamila Stocha. Polski skoczek rozbawił internautów >>

Komentarze (0)