Koszmar Piotra Żyły. Polacy przeżyli szok, gdy dostali informację

Getty Images / Na zdjęciu: Piotr Żyła
Getty Images / Na zdjęciu: Piotr Żyła

Stawał tutaj na podium konkursów Pucharu Świata, ale nie wszystkie wspomnienia Piotra Żyły z Ruką są pozytywne. Sześć lat temu, podczas drużynówki w Finlandii, kibice przeżyli szok, gdy na belce startowej nie pojawił się jeden z liderów kadry.

W tym artykule dowiesz się o:

- Wszystko wyglądało, jak zwykle. A później? Nie wiem właściwie co się stało - mówił przed kamerami TVP Sport Piotr Żyła niedługo po tym, jak został zdyskwalifikowany jeszcze przed skokiem w konkursie drużynowym.

To było sześć lat temu. Polacy rozpoczynali swój drugi sezon za kadencji Stefana Horngachera i znów mieli w Pucharze Świata odgrywać pierwszoplanowe role. W Ruce, na starcie sezonu, od razu chcieli powalczyć o podium w konkursie drużynowym.

Gdy sędziowie uniemożliwili jednak Żyle oddanie skoku w pierwszej serii, misja stała się niewykonalna. Jeszcze przed wejściem Polaka na belkę startową, u Żyły dopatrzono się nieprawidłowości w kombinezonie. Został zdyskwalifikowany, zamiast skoku zjechał windą na dół, a Biało-Czerwoni nie walczyli o najlepszą trójkę, tylko o przetrwanie w zawodach.

Trudno w to uwierzyć, ale trzy skoki wystarczyły Polakom na awans do drugiej serii. To duże osiągnięcie, biorąc pod uwagę, że bez jednego skoku Żyły drużyna od razu straciła do rywali ponad 100 punktów. Maciej Kot, Kamil Stoch i Dawid Kubacki skakali jednak na tyle dobrze, że w trójkę wprowadzili Biało-Czerwonych do finałowej serii.

W niej Żyła mógł już oddać skok. Tym razem nie został zdyskwalifikowany i poleciał daleko. Ponad 100 punktów straty z pierwszej serii to było jednak za dużo, by mimo dalekich czterech skoków w finale, podopieczni Horngachera włączyli się jeszcze do walki o podium. Ostatecznie zajęli 6. miejsce, co bez jednego skoku i tak było świetnym wynikiem.

Konkurs w 2017 roku wygrali Norwegowie przed Niemcami i Japończykami.

Z kolei Żyła przez kolejnych pięć sezonów w Ruce uniknął dyskwalifikacji za kombinezon, a aż trzykrotnie stanął na podium indywidualnych konkursów. Ostatni raz przed rokiem, gdy zajął 3. miejsce.

Jak będzie tym razem? Odpowiedź poznamy w sobotni wieczór. Początek pierwszego indywidualnego konkursu PŚ w tym sezonie o 16:15. Transmisja w TVN i Eurosporcie 1. Wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty.

Czytaj także: skoczkowie zarobią więcej. Są też kontrowersyjne zmiany

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki

Komentarze (1)
avatar
tomkal
25.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz