Trzech Polaków znalazło się w sobotę w najlepszej trzydziestce konkursu w Lillehammer. Najlepszym Biało-Czerwonym okazał się Paweł Wąsek, który zajął 23. miejsce.
- Jestem bardzo zadowolony z Pawła. Ten pierwszy skok był najlepszym w całym sezonie - komplementował swojego podopiecznego Thomas Thurnbichler w rozmowie z Eurosportem.
- Teraz, przy pełnym zaangażowaniu, możemy dokonać kolejnych kroków w przód - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia
Kolejnymi zawodnikami z punktami byli Piotr Żyła (24. miejsce) i Kamil Stoch (28. pozycja). Do finałowej trzydziestki awansować nie zdołał Dawid Kubacki.
- Piotrek Żyła na pewno może skakać lepiej, wiemy o tym. Miał jednak jakieś problemy, nie miał tyle energii. Kamil Stoch? Jego pierwszy skok był czymś naprawdę pozytywnym dla mnie - zdradził Austriak.
Thurnbichler przyznał też otwarcie, że gdyby Kubacki był w swojej normalnej dyspozycji, to w sobotę również zdobyłby punkty w Pucharu Świata. Dodał też jednak, że tak Kubacki, jak i Żyła, skakali w pierwszej serii w najgorszym momencie, jeżeli chodzi o warunki atmosferyczne.
Austriak przyznał też otwarcie, że w chwili obecnej nie wyniki są dla niego najważniejsze. - Nie patrzę w chwili obecnej za bardzo na rezultaty. Przed nami długi sezon. Musimy mieć czyste głowy i robić krok po kroku do przodu - powiedział.
W niedzielę zawodnicy rywalizować będą na skoczni dużej. - Trenowaliśmy na niej w tygodniu. Zawodnicy ją znają, nie powinno być problemów z przejściem. Liczę na dobre wyniki - zakończył.
Niedzielny konkurs w Lillehammer na skoczni dużej rozpocznie się o godz. 17:00. Wcześniej zaplanowano serię próbną (14:30) i kwalifikacje (15:30).
Zobacz także:
Nie do zatrzymania. Kraft ucieka w Pucharze Świata
"Od czegoś trzeba zacząć". Stoch szukał pozytywów
Ani słowa o skokach. Kuriozalny wywiad z Piotrem Żyłą