Odwilż po wcześniejszych intensywnych opadach śniegu spowodowała zejście lawiny na skoczni Paul-Ausserleitner-Schanze w Bischofshofen. To właśnie na tym obiekcie co roku odbywa się finał prestiżowego Turnieju Czterech Skoczni.
Lawina uszkodziła siatki przykrywające igielit i podtrzymujące śnieg. Szkody wyceniono na kilka milionów euro. Największe obawy towarzyszyły jednak terminowi, w którym doszło do wypadku. Lawina zeszła na niespełna trzy tygodnie przed finałem TCS.
W związku z tym pojawiły się wątpliwości, czy organizatorzy zdążą naprawić siatki i przygotować obiekt na dwa dni skakania? Obaw nie ma jednak Sandro Pertile. Dyrektor Pucharu Świata przekazał nam pozytywne informacje - jego zdaniem finał TCS w Bischofshofen nie jest zagrożony.
- Zostaliśmy poinformowani o uszkodzeniu siatek podtrzymujących śnieg na skoczni w Bischofshofen. Lokalny Komitet Organizacyjny i Austriacka Federacja Narciarska ciężko pracują, aby naprawić szkody.
- Najnowsze informacje są pozytywne. Jesteśmy pewni, że ponownie przeżyjemy wspaniały finał Turnieju Czterech Skoczni wraz z niesamowitymi zawodami w Bischofshofen - zapewnił Włoch.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu
Dyrektor Pucharu Świata poinformował nas również, że FIS na bieżąco otrzymuje raport z prac naprawczych w Bischofshofen. Przebiegają one na tyle szybko i skutecznie, że federacja narciarska wraz z organizatorami turnieju nie rozważa innego scenariusza niż finał niemiecko-austriacki zawodów na Paul-Ausserleitner-Schanze.
72. Turniej Czterech Skoczni rozpocznie się 28 grudnia od kwalifikacji w Oberstdorfie. Skład Biało-Czerwonych poznamy po piątkowych mistrzostwach Polski w Zakopanem.
Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także: Tego można żałować. Wystarczy spojrzeć na Kamila Stocha [OPINIA]