W wieku 37 lat zmarł Mateusz Rutkowski. To były mistrz świata juniorów, który przed laty uznawany był za następcę Adama Małysza. Nieoficjalnie wiadomo, że do byłego skoczka wezwano służby ratunkowe w związku z podejrzeniem nagłego zatrzymania krążenia. Wiadomość podał serwis Góral.info.pl.
Kilka dni po jego śmierci utworzona została klepsydra. Ta został umieszczona również w mediach społecznościowych. W oczy jednak rzuciło się jedno zdanie. "Pierwszy Polski Mistrz Świata w skokach narciarskich" - czytamy.
Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że Rutkowski... nie był pierwszym polskim mistrzem świata. Tym był Adam Małysz, który po złoto mistrzostw świata sięgnął w 2001 roku.
Najprawdopodobniej autorzy nekrologu mieli na myśli pierwszego polskiego mistrza świata juniorów, bo tym rzeczywiście Mateusz Rutkowski był. Dodajmy, że miało to miejsce w 2004 roku w Strynie.
Wtedy wróżono mu wielką karierę. Miał być następcą Adama Małysza. Młody zawodnik nie poradził sobie z nałożoną na niego presją i sprawiał coraz większe problemy wychowawcze. Uciekł w alkohol i został wyrzucony z kadry narodowej.
Zobacz także:
Wzruszający wpis brata Rutkowskiego