Ostatnią odsłoną pierwszego w historii Polskiego Turnieju będą konkursy w Zakopanem. Na piątek zaplanowano kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego. W sobotę odbędzie się klasyczny konkurs drużynowy, z czterema zawodnikami w składzie każdej ekipy.
Trener Thomas Thurnbichler miał prawo do Zakopanego zabrać dziewięciu skoczków. Polska standardowo mogłaby wystawić ich pięciu, jednak gospodarzom przysługuje wystawienie dodatkowej czwórki w ramach tzw. grupy narodowej. Austriak nie zdecydował się wykorzystać jednak wszystkich miejsc i na Wielkiej Krokwi zobaczymy ośmiu Biało-Czerwonych.
Warto przypomnieć, że po kwalifikacjach do konkursu w Wiśle odsunięty od startów został Jakub Wolny. Skoczek w dosadnych słowach skrytykował swoich szkoleniowców w kadrze B.
ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają
- Staram się skakać w miarę po swojemu. Jak dostaję jakieś wskazówki od naszego trenera, to jest tylko gorzej. On o nas też nieraz brutalnie mówił - wyjaśnił w rozmowie z Eurosportem.
- Trochę za dużo chaosu jest u nas w grupie. Trudno samemu na swoje czucie skakać, bo tak to można skakać w FIS Cup. Ciężko się skomunikować z naszymi trenerami. Nie mówię o trenerach z kadry A, tylko z kadry B - dodawał.
Wydawać się mogło, że w takich okolicznościach Thurnbichler być może da szansę jednemu z młodszych zawodników. Austriak zabierze do Zakopanego tylko ósemkę i ponownie w gronie startujących Polaków nie zobaczymy żadnego młodego talentu.
Kadra Polski na PŚ w Zakopanem: Maciej Kot, Dawid Kubacki, Klemens Murańka, Andrzej Stękała, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Piotr Żyła.
Czytaj więcej:
Tak Kamil Stoch nazwał to, co działo się w Szczyrku