6. miejsce zajęli polscy skoczkowie w konkursie drużynowym Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Wygrali Austriacy przed Słowenią i Niemcami.
- Mogło być lepiej, ale jest to miejsce, które niestety musimy zaakceptować. Oczywiście przy odrobinie szczęścia mogliśmy otrzeć się o najlepszą trójkę, ale mieliśmy też świadomość, że realnie podium na razie nie jest w naszym zasięgu. To są przykre słowa, ale takie są fakty - tak start Biało-Czerwonych w zmaganiach zespołowych podsumował Kamil Stoch.
Mówiąc "mogliśmy otrzeć się o najlepszą trójkę" trzykrotny mistrz olimpijski miał na myśli przede wszystkim skoki młodszych kolegów z kadry. Aleksander Zniszczoł a zwłaszcza Paweł Wąsek oddali świetne skoki i to dzięki nim nagle Polacy zaczęli liczyć się w walce o najniższy stopień podium.
- Zaimponował mi Paweł - skakał naprawdę świetnie - przyznał Kamil Stoch. - Bardzo dobrze zaprezentował się też Olek, a my z Dawidem, moim zdaniem, mieliśmy po jednym udanym skoku. U mnie błędy pojawiły się przede wszystkim w drugiej próbie, którą jeszcze spotęgowały słabe warunki - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie
Przed ostatnią grupą drugiej serii Polacy zajmowali 4. miejsce i mieli minimalną stratę do trzecich Japończyków. Skaczący na końcu w naszej reprezentacji Dawid Kubacki nie spisał się jednak najlepiej. Tak samo jak w pierwszej serii skoczył znacznie krócej od rywali i zamiast awansu Polacy spadli o dwie pozycje.
Również Kamil Stoch w obu skokach zaprezentował się słabiej niż Paweł Wąsek oraz Aleksander Zniszczoł.
- Nikt z nas nie popełniał błędów specjalnie. Wynikały one z chęci po prostu zrobienia czegoś więcej w takim konkursie, czegoś ekstra. Oczywiście chcielibyśmy skakać lepiej i dostarczać kibicom jeszcze więcej emocji. Tworzą niesamowitą atmosferę i chciałbym im za to jeszcze raz serdecznie podziękować. Ich wsparcie jest nieocenione - zapewnił Stoch.
W niedzielę w Zakopanem konkurs indywidualny. Początek o 16:00.
Z Zakopanego Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty