Polacy walczyli o podium. Kubacki wyjaśnił, co się stało w ostatnim skoku

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Po świetnych skokach Wąska oraz Zniszczoła Polacy przed ostatnią grupą drużynówki w Zakopanem mieli realne szanse na podium. Dawid Kubacki oddał jednak krótki skok, a gospodarze spadli na 6. miejsce. Co zatem stało się w finałowej próbie Polaka?

W tym artykule dowiesz się o:

Więcej niż można było oczekiwać zrobili w sobotni wieczór na skoczni Paweł Wąsek oraz Aleksander Zniszczoł. Dzięki im świetnym skokom w drugiej serii (134 oraz 138 metrów) przed Biało-Czerwonymi otworzyła się realna szansa na najniższy stopień podium.

Przed ostatnią grupą gospodarze do trzecich Japończyków tracili tylko 3 punkty. Wśród faworytów, którzy tradycyjnie skakali na koniec, Dawid Kubacki zaprezentował się jednak zdecydowanie najsłabiej. Andreas Wellinger, Stefan Kraft, Ryoyu Kobayashi czy Johann Andre Forfang latali, a mistrz świata tylko... skoczył.

Po próbie na 124,5 metra Kubackiego Polacy mogli zapomnieć nie tylko o podium. Stracili też bardzo dobre 4. miejsce i spadli na 6. lokatę. - Wynik taki średni dla nas. Walczyliśmy o miejsca 3-6, ale w tym przedziale skończyliśmy jednak na ostatnim - nie krył rozczarowania Polak.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie

Co się stało, że ten ostatni skok Kubackiego był znacznie słabszy od jego rywali? Przecież w piątek, w treningach i kwalifikacjach w Zakopanem, 33-latek potrafił skakać na takim poziomie jak najlepsi.

- Szkoda mi tego drugiego skoku. W nim trochę za mocno przyatakowałem. Jeden element wykonałem lepiej, drugi gorzej i finalnie - przy niezbyt dobrych warunkach - nie był to rewelacyjny skok - podkreślił Kubacki.

- Mimo wszystko cały czas widzę u siebie progres i mam chęć do dalszej pracy. Jest w tych skokach coraz więcej energii na progu i to jest coś nad czym będę chciał pracować w kolejnych konkursach - dodał.

Drużynówkę w Zakopanem wygrali Austriacy przed Słowenią i Niemcami.

W niedzielę na Wielkiej Krokwi konkurs indywidualny. Początek zmagań o 16:00.

Z Zakopanego Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (3)
avatar
jotwu
21.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po prostu forma ulatuje.Choćbyś się .... to i tak dalej nie skoczysz.I na nic twoje wyjaśnianie.Słabnącej z wiekiem formy nie poprawisz. 
avatar
Jan Malinowski
21.01.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tu nie ma co wyjaśniać. Dusza walecznego skoczka wyparowała a opanowała ciebie dusza wyrafinowanego na kasę. Przejąłeś, to po Małyszu i Stochu. Trzeba skakać w reklamach a sport już zostawić. 
avatar
Samanael
20.01.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Może już starczy tych ciągłych wyjaśnień, ja pamiętam jedno w momencie kiedy Thomas zalecał Kubackiemu dwa tygodnie przerwy w Pucharze Świata, padło wtedy - nie po to trenowałem latem by nie sk Czytaj całość