Koszmar legendy. "Często chodzę na jej grób"

Alexaner Pointner to jeden z najlepszych trenerów w skokach narciarskich. Od dziewięciu lat mierzy się z rodzinnym dramatem. W 2015 roku zmarła jego córka Nina. W rozmowie ze sport.pl Austriak opowiedział, jak radził sobie z tą sytuacją.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Alexander Pointner Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Alexander Pointner
W latach 2004-2014 Alexander Pointner był trenerem austriackich skoczków. W tym czasie zdobył z nimi piętnaście medali mistrzostw świata i siedem krążków igrzysk olimpijskich. Jego zawodnicy dziewięciokrotnie zgarnęli Kryształową Kulę za triumf w Pucharze Narodów i cztery razy za wygraną klasyfikację generalną Pucharu Świata. Pod jego okiem trenowali m.in. Gregor Schlierenzauer, Thomas Morgenstern czy Andreas Kofler.

Dla Austriaków i trenera był to najlepszy okres w sportowych karierach. W ostatnich latach Pointner zniknął jednak ze skoków. Nie prowadził żadnej kadry, odrzucał oferty. W tym czasie przeżywał rodzinny dramat.

W roku 2014 córka Alexandra Pointnera Nina po próbie samobójczej zapadła w śpiączkę. Zmarła po 13 miesiącach, w grudniu 2015 roku. Był to cios dla trenera, który szukał różnych sposobów na to, by poradzić sobie z traumą. Zajął się biznesem, zrobił kurs pilota, wziął udział w "Tańcu z Gwiazdami". W tym trudnym czasie walczył z depresją.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie

- Teraz czuję się już dobrze, ale gdy traci się dziecko, nigdy nie jest łatwo. Codziennie myślę o Ninie, często chodzę na jej grób, bo cmentarz mamy 300 metrów od naszego domu. Jest z nami, w naszych sercach. Nie żyjemy w pełni szczęśliwie, wciąż pamiętając o tragedii, ale mamy dobre życie - powiedział w rozmowie ze sport.pl.

Pointner dodał, że stara się wspierać trójkę swoich dzieci, młodszego rodzeństwa zmarłej Niny. - Życie toczy się dalej i potrzeba przede wszystkim profesjonalnej pomocy dla rodziny, ale także pracy, zaangażowania jej członków w to, żeby w codzienności ponownie pojawiło się o wiele więcej radości i szczęścia - stwierdził.

Po śmierci córki napisał trzy książki. Jedna z nich opowiada o walce z depresją po utracie córki. Szkoleniowiec wyznał, że gdy Nina zmarła, ludzie zmieniali stronę ulicy, po której szli, by tylko się do nich nie odezwać. Po prostu nie wiedzieli, co mają im powiedzieć.

W zeszłym sezonie Pointner wspierał radami trenera naszej kadry Thomasa Thurnbichlera. W tym sezonie nie zabiera głosu i zajął się promowaniem biznesu, w który jest zaangażowany.

Czytaj także:
Szybka decyzja. Znamy skład Polaków na MŚ w lotach
Kapitalny konkurs w Zakopanem. Polak miał szansę na życiowy sukces

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×