W piątek odbyły się dwa treningi oraz konkurs duetów na skoczni mamuciej w Oberstdorfie. Reprezentacja Polski - w składzie Piotr Żyła i Aleksander Zniszczoł - zajęła piąte miejsce, choć do samego końca walczyła o podium.
Jak donosi portal sport.pl, po zakończeniu zawodów trener Thomas Thurnbichler przyszedł do mediów w masce na twarzy - przypominając nieco czasy pandemii koronawirusa. Austriak zdradził, że zmaga się z problemami zdrowotnymi.
- Wczoraj w połowie nocy miałem problemy z brzuchem i się zaczęło. Nie wiem, skąd to złapałem. Słyszałem, że w Polsce taki wirus gdzieś krąży i to dotyka wielu osób. Spałem cały ranek, nie trenowałem z chłopakami, nie byłem też potem na rozgrzewce. Najważniejsze było, żeby móc pracować później nad ich techniką na wieży - przekazał.
Nie ma pewności, czy Thurnbichler pojawi się na wieży trenerskiej w sobotę. Szkoleniowiec przyznaje, że nie chciałby nikogo zarazić. Zawodników czeka bowiem intensywna ostatnia faza sezonu 2023/24 - na czele z wymagającym turniejem Raw Air. - Już mają ciężkie życie, żeby nie zachorować przy wielu podróżach w tym napiętym kalendarzu startów - dodał.
Jeżeli Thurnbichlera zabraknie na wieży, zawodników do startu wypuszczał będzie jego asystent, Wojciech Topór. To on przejął obowiązki Thurnbichlera podczas poprzedniego weekendu Pucharu Świata w Sapporo. Austriaka zabrakło w Japonii.
Sobotnia rywalizacja w Oberstdorfie rozpocznie się od kwalifikacji o godzinie 14:30. Na 16:00 zaplanowano start konkursu indywidualnego.
Czytaj także: Zaskoczyli Piotra Żyłę. Ujawnił, co musiał oddać
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie robiła tego od ponad dwóch lat. W końcu się przełamała!