Nieoczekiwany lider Polaków. Biało-Czerwoni nie błysnęli

"Show, jakiego świat nie widział". PZN reaguje na plotki

Trondheim powraca do kalendarza Pucharu Świata. W tym sezonie zmagania toczyć się będą zarówno na skoczni normalnej, jak i dużej. Będzie to sprawdzian przed przyszłorocznymi mistrzostwami świata.

Zgodnie z zasadami trwającego cyklu Raw Air, na liście startowej pojawiło się 50 najlepszych zawodników klasyfikacji. W tym gronie znalazło się pięciu reprezentantów Polski.

Rywalizacja toczyła się w równych warunkach - cały czas wiało delikatnie z tyłu skoczni. Nie było konieczności skracania bądź wydłużania rozbiegu, a cała seria treningowa przebiegła niezwykle sprawnie.

ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym

Na przebudowanym obiekcie Granasen najlepiej z Polaków wypadł Maciej Kot. Zbliżył się do granicy setnego metra (99 m) i zajął 19. miejsce. O zaledwie 0,1 pkt wyprzedził Piotra Żyłę. Warto jednak podkreślić, że ten swój skok oddawał przy silniejszych podmuchach w plecy.

Pozostali podopieczni Thomasa Thurnbichlera nie wypadli najlepiej. Aleksander Zniszczoł zajął 31. miejsce ex aequo z Romanem Koudelką, a Kamil Stoch był 37. W dalszym ciągu w kryzysie znajduje się Dawid Kubacki. W Oslo nie zdobył pucharowych punktów, natomiast treningi w Trondhiem rozpoczął od zajęcia 38. pozycji.

Dwójce zawodników udało się zbliżyć do punktu HS. Najdalej skoczył Stefan Kraft - 103,5 m - ale dało mu to ostatecznie drugą lokatę, za Ryoyu Kobayashim.

Wyniki pierwszego treningu w Trondheim:

Czytaj także:
- Raw Air przenosi się do Trondheim. Polacy powalczą o przełamanie
- Niepokojące informacje dla skoczków