Sensacyjne wieści ws. Stocha. Małysz: "dowiedziałem się z mediów"

Getty Images / Na zdjęciu: Adam Małysz (NurPhoto / Contributor), w kółku Kamil Stoch (Daniel Kopatsch / Stringer)
Getty Images / Na zdjęciu: Adam Małysz (NurPhoto / Contributor), w kółku Kamil Stoch (Daniel Kopatsch / Stringer)

Kamil Stoch będzie trenował indywidualnie? Media obiegły informacje o jego możliwej współpracy z byłym selekcjonerem kadry Michalem Doleżalem. Mamy komentarz Adama Małysza w tej sprawie.

Miniony sezon był dla Kamila Stocha jednym z najsłabszych w historii. Trzykrotny mistrz olimpijski przez jego sporą część po prostu się męczył. Ani razu nie znalazł się w czołowej dziesiątce konkursu Pucharu Świata. Zdobył zaledwie 256 punktów i w klasyfikacji generalnej cyklu zajął 26. miejsce.

Sytuacja wcale nie wyglądała lepiej w przypadku Piotra Żyły i Dawida Kubackiego. Obaj mistrzowie świata zakończyli sezon poza czołową dwudziestką klasyfikacji generalnej. Stało się jasne, że potrzebne są zmiany.

Coraz głośniej w środowisku dyskutowało się o tym, że być może nasi trzej mistrzowie nie będą już dłużej trenować z Thomasem Thurnbichlerem, lecz zdecydują się na współpracę z innym szkoleniowcem. Podobną drogą pod koniec kariery poszedł chociażby Adam Małysz.

ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat zdradza, w jakim stanie zobaczył tatę. "Tak wygląda życie"

- Coś takiego musi wyjść od zawodników. Jeśli zwrócą się do nas i powiedzą, że potrzebują innego podejścia, to usiądziemy do rozmów - mówił w lutym prezes PZN Adam Małysz w rozmowie z WP SportoweFakty.

Wydawało się, że w tej sprawie nastąpił przełom. Sport.pl poinformował, że prywatnym trenerem Stocha ma zostać Michal Doleżal. Czech w latach 2016-2019 był asystentem Stefana Horngachera w reprezentacji Polski, a w latach 2019-2022 prowadził naszą kadrę.

Nie wiadomo jednak, czy w takim wypadku Doleżal trenowałby tylko Stocha, czy może także Kubackiego oraz Żyłę. Pod znakiem zapytania stoi też to, czy Czech miałby zostać pracownikiem PZN-u, a może miałby się związać umową tylko z samym Kamilem Stochem.

Dziwiło też to, że szef sportów zimowych, Adam Małysz nie zabiera głosu w sprawie, jeśli miałyby zapaść takie ustalenia. No i czy zgodziłby się na takie rozwiązanie obecny selekcjoner kadry.

Udało nam się dodzwonić do Adama Małysza i zapytać o te kwestie. - Ja nie podejmowałem żadnych decyzji. Nie rozmawiałem z Michalem Doleżalem. O całej sprawie dowiedziałem się z mediów - odpowiedział najsłynniejszy w historii naszych skoków zawodnik. - Najlepiej pytać samego Kamila Stocha - dodał prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

No to zadzwoniliśmy do Kamila Stocha. Odebrał telefon, ale wyjaśnił, że do końca kwietnia przebywa na urlopie i jak na razie nie chce się odnosić do sprawy.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Małysz nie gryzł się w język. Tak ocenił sezon

Komentarze (14)
avatar
Katarzyna Kobyla
18.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To chyba sygnał dla Pana Adama że czas zejść ze sceny jako prezes-kapitan polskich skoków póki łajba jeszcze nie zatoneła. 
avatar
RobertStela
18.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie Małysz, skoczkiem był Pan wspaniałym ale prezes PZN z Pana kiepski. Ile jeszcze poskaczą Stoch, Żyła czy Kubacki? Gdzie są młodzi? 
avatar
chyba się nie znam
18.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę że podstawowym problemem naszych kadrowiczów. nie tylko skoczków, jest zbyt wystawny tryb życia. Nie mogą się wycofać gdy na to czas, bo na bieżąco przepuszczają wszystko co zarobili i k Czytaj całość
avatar
brak brak
18.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skoki to wymierający sport nie warto inwestować 
avatar
chyba się nie znam
18.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Naszej wielkiej (świętej) trójce skoczków nie potrzebni są trenerzy a dopasowane okulary. Może wtedy przeczytają swój pesel.