Wiatr znów da o sobie znać? Trudne zadanie przed Polakami

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski /  Na zdjęciu: Kamil Stoch
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Karuzela Pucharu Świata w skokach narciarskich przeniosła się do fińskiej Ruki. Jednak jak to bywa w Finlandii, na przeszkodzie często stoją wietrzne warunki. Tak było już w piątek, a i na sobotę prognozy przewidują podmuchy wiatru.

Jak zawsze na początku rywalizacji w Pucharze Świata w skokach narciarskich najlepsi zawodnicy globu przenoszą się do mroźnej Finlandii, by rywalizować na trudnej skoczni w Ruce. Tak jest też i w tym roku. Zaplanowane są tam dwa konkursy indywidualne.

Pogoda w tym roku nie jest jednak łaskawa dla skoczków i organizatorów. Już w piątek wiał silny wiatr, który uniemożliwiał rozegranie treningów i kwalifikacji. Te ostatecznie zostały przełożone na sobotę.

Czy wszystko odbędzie się zgodnie z planem? Prognozy są nieco lepsze jak w piątek i organizatorzy liczą, że z biegiem czasu podmuchy wiatru osłabną i będzie możliwe rozegranie zawodów. W piątek było to niemożliwe.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje

- Decyzja była klarowna i podjęta przez większość jury z poparciem dyrektora PŚ, Sandro Pertile. Prognozy nie zwiastowały zmiany warunków, dlatego tym łatwiej było podjąć taką, a nie inną decyzję. Wiemy, że prognozy wyglądają dużo bardziej obiecująco na jutro - powiedział Borek Sedlak, którego cytuje serwis skijumping.pl

W sobotę rywalizacja w Ruce ma rozpocząć się o godzinie 13:30. Wtedy zaplanowano pierwszy trening. Dwie godziny później rozpoczną się kwalifikacje. W nich udział weźmie pięciu reprezentantów Polski. Będą to Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek.

Za naszymi skoczkami nieudana inauguracja sezonu. Co prawda punkty w Lillehammer zdobyło czterech reprezentantów Polski, ale najlepszy z nich - Wąsek - sklasyfikowany jest dopiero na 17. miejscu. Polacy liczą na przełamanie w Ruce, ale czeka ich trudne zadanie.

- Czuję, że trzymam emocje w ryzach. Zamierzam tak dalej postępować. Nie można przesadnie wybiegać naprzód czy denerwować się tym, że na początku zimy nie wyszły mi zawody czy skok. Będą kolejne, to dopiero początek. Za inaugurację Pucharu Świata medali nie dają. Z niecierpliwością czekam na Rukę - mówił Zniszczoł po nieudanych startach w Norwegii.

Dodajmy, że w Ruce nigdy na najwyższym stopniu podium nie stał żaden Polak. Trzykrotnie drugi był Adam Małysz, raz drugi i dwa razy trzeci był nieobecny w Finaldnii Piotr Żyła. Na podium stawali też w przeszłości Stoch i Kubacki.

- Z mojej perspektywy, skoki na ostatnich dwóch zgrupowaniach były dużo lepszej jakości. W Lillehammer nie poradziłem sobie z belką. Nie mogłem się z nią dogadać, do samego końca. Trzeba z tego wyciągnąć wnioski i pracujemy dalej. Wierzę, że w Ruce będzie zupełnie inaczej - mówił portalowi skijumping.pl Kubacki.

Liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata jest Pius Paschke, który w Lillehammer zajmował pierwsze i drugie miejsce. Niemiec ma 35 punktów przewagi nad Austriakiem Janem Hoerlem. W czołówce są również Daniel Tschofenig i Stefan Kraft.

Konkurs indywidualny w Ruce będzie można obejrzeć na antenach TVN i Eurosportu 1, a także na platformie Max.

Program dnia:

13:30 - oficjalny trening
15:30 - kwalifikacje
17:00 - początek pierwszej serii konkursu indywidualnego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty