W piątek w Wiśle wystartowały zmagania w trzecim weekendzie tegorocznego Pucharu Świata w skokach narciarskich. Na ten dzień organizatorzy zaplanowali treningi oraz serię kwalifikacyjną do sobotniego konkursu indywidualnego.
Bardzo szybko kibice mogli podziwiać Piotra Żyłę. Polak startował już bowiem z czwartym numerem startowym, w ramach tak zwanej grupy narodowej czyli puli dodatkowych zawodników, których gospodarz może wystawić. Dlaczego dwukrotny mistrz świata był tak nisko na liście startowej?
Żyła po prostu nie był powołany na wcześniejsze konkursy w Ruce i Lillehammer. Trener Thomas Thurnbichler uznał, że Żyła nie jest jeszcze w odpowiedniej formie do występów na zawodach najwyższej rangi. Polak przechodził rehabilitację po zabiegu kolana.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki
W piątkowych kwalifikacjach Żyła spisał się jednak znakomicie. Polak wykorzystał sprzyjający wiatr i uzyskał 130 metrów (zobacz TUTAJ). Ostatecznie kwalifikacje zakończył na siódmym miejscu.
Po udanej próbie zareagował szerokim uśmiechem. "Tęskniliśmy" - skomentował oficjalny profil Eurosportu. Czy Żyła powtórzy dobre skoki także w sobotnim konkursie? Początek o 15:05, a relacja na żywo w WP SportoweFakty.