Treningi w Garmisch-Partenkirchen odbywały się w dobrych, równych warunkach. To sprawiło, że rywalizacja toczyła się bardzo płynnie i bez większych przeszkód.
Po skokach 21 zawodników w drugiej serii podany został komunikat, że rywalizacja została przerwana. Jako powód podano "problemy z infrastrukturą na skoczni".
Na szczegóły należało nieco poczekać. Jak przekazał na portalu X Dominik Formela, awarii uległa... winda, która wozi skoczków na górę skoczni.
Następnie poinformował, że jeżeli usterki nie uda się naprawić, wówczas zawodnicy będą musieli dotrzeć na górę pieszo. Organizatorzy wykorzystali przerwę na drapanie oblodzonego rozbiegu.
Po kilku minutach przerwy trening został wznowiony. Nie wszyscy jednak zdołali oddać swój skok zgodnie z programem. Doprowadziło to do zmiany kolejności.
Przypomnijmy, że jeszcze we wtorek odbędą się kwalifikacje. O awans do konkursu powalczy pięciu reprezentantów Polski. Początek o godz. 13:30.
Jeżeli winda nie ruszy, wówczas zawodnicy będą wchodzić pieszo spod progu na górę, oldschoolowo. #skijumpingfamily @Skijumpingpl https://t.co/FSY9yyTKWv
— Dominik Formela (@DominikFormela) December 31, 2024
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowe wyzwanie Włodarczyk w Katarze