Do obecnego sezonu Kamil Stoch przygotowywał się pod okiem trenera Michala Doleżala. Trzykrotny mistrz olimpijski ma indywidualnego szkoleniowca, a resztą kadry opiekuje się Thomas Thurnbichler.
Póki co efektów pracy Stocha z Doleżalem jednak nie widać. Utytułowany skoczek początek sezonu ma nieudany. Brakuje mu błysku i spektakularnych skoków, do których przyzwyczaił w przeszłości. Najlepszym miejscem w tym sezonie jest 14. w Ruce. To wynik daleki od oczekiwań.
W obliczu słabej formy Stocha zabrakło w kadrze na Turniej Czterech Skoczni. Kulisy takiej decyzji ujawnił Alexander Stoeckl, który obecnie pracuje jako dyrektor sportowy Polskiego Związku Narciarskiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii
- Kamil podjął tę decyzję razem z zespołem trenerskim, ponieważ chce skakać na wyższym poziomie, a nie był zadowolony ze swojej techniki - powiedział Stoeckl.
- Najlepszym wyborem dla niego było pozostanie w domu i trening w Polsce, aby osiągnąć wyższy poziom, a następnie wrócić do Pucharu Świata. Moim zdaniem to mądra i dobra decyzja - dodał Norweg.
Wcześniej dyrektor PZN mówił, że Stoch - w przypadku przegranej rywalizacji o miejsce w składzie kadry - zostanie wysłany do rywalizacji w Pucharze Kontynentalnym. Sytuacja nie była jednak taka, że doświadczony skoczek wypadł z kadry, a sam podjął taką decyzję.