Kłopoty z PŚ w skokach w Polsce. "Czas nas goni"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski /  Na zdjęciu: Kamil Stoch
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Grudniowe zawody Pucharu Świata w Wiśle Malince mogą być przeprowadzone w warunkach hybrydowych. Powodem są trudności z produkcją śniegu - poinformował Andrzej Wąsowicz, prezes Śląsko-Beskidzkiego Związku Narciarskiego.

W związku z obecnymi wyzwaniami pogodowymi, organizatorzy zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle rozważają wykorzystanie hybrydowych warunków na zeskoku. Jak wyjaśnił Andrzej Wąsowicz, podobne rozwiązanie było już stosowane w 2022 roku.

Pomimo posiadania maszyn do produkcji śniegu przy dodatnich temperaturach, produkcja ta może okazać się niewystarczająca. - Mamy bardzo dobre tory lodowe - podkreślił Wąsowicz, cytowany przez PAP, dodając, że czas ich goni.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowy trening Polaka. Spotkał się z legendą sportu

W sezonie 2025/26 na obiekcie im. Adama Małysza najpierw wystartują panie, a niedługo po nich mężczyźni. Organizatorzy intensywnie pracują nad przygotowaniem skoczni.

Inżynierowie planują wykorzystać armatki śnieżne na wyżej położonej Kubalonce. - Jest szansa, że tam szybciej będą odpowiednie warunki - zaznaczył Wąsowicz. Rozważany jest także transport śniegu z wyższych partii Baraniej Góry.

Aby zawody odbyły się zgodnie z wytycznymi FIS, potrzebne są co najmniej dwie mroźne noce oraz 2300 metrów sześciennych śniegu. Organizatorzy mają nadzieję na korzystne warunki pogodowe.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści