Smutne wieści. Taki może być cel polskich skoczków

Facebook / lksklimczokbystraskoki  / Na zdjęciu: Kacper Tomasiak
Facebook / lksklimczokbystraskoki / Na zdjęciu: Kacper Tomasiak

W pierwszym konkursie indywidualnym nowego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich należy obawiać się o to, czy wszyscy Polacy w nim wystąpią. Podczas samych zawodów trudna może okazać się walka o miejsce w finałowej serii.

W tym artykule dowiesz się o:

Piątek (21 listopada) dał nam przedsmak wydarzeń pierwszego weekendu sezonu 2025/26 Pucharu Świata w skokach narciarskich. W Lillehammer odbyły się bowiem dwie sesje treningowe, a także konkurs miksta.

Na razie wiemy jedynie, że nadal oczekiwania od reprezentantów Polski nie mogą być za duże. Na pierwszym treningu najlepiej wypadł Kamil Stoch, który był 19. Podobnie było w drugim, bo znów Stoch wyprzedził pozostałych rodaków i tym razem uplasował się na 18. miejscu.

ZOBACZ WIDEO: Polak zdecydowany na wielki transfer. "Określiłem cele"

W konkursie miksta wystąpili Stoch oraz debiutujący w Pucharze Świata Kacper Tomasiak. Obaj zaprezentowali się z dobrej strony, a w nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej pierwszy z wymienionych był 7., zaś drugi 11.

Jeżeli pozostali Biało-Czerwoni nie poprawią się względem piątkowych treningów, to najlepszych wyników możemy oczekiwać właśnie od weterana i debiutanta. Dodajmy oczywiście, że Stoch rozpoczął ostatni sezon w karierze, ale mimo to na ten moment prezentuje się naprawdę dobrze.

Aleksander Zniszczoł udowodnił, że jest w stanie skoczyć dobrze, ale udanego występu nie można być pewnym. Choć w pierwszym treningu uplasował się na 24. miejscu, to w drugim był już 40. i zaprezentował się najsłabiej z Polaków.

Po piątkowych zmaganiach trener Maciej Maciusiak zwrócił uwagę, że każdy jego podopieczny popełniał błędy (więcej TUTAJ). Zaznaczył też, iż jego podopieczni pozbierają się na kwalifikacje i zawody.

Biorąc pod uwagę, że we wspomnianych kwalifikacjach weźmie udział 69 skoczków, Polacy muszą zanotować przyzwoite próby. W końcu każdy słabszy występ może mieć poważne konsekwencje w kontekście walki o miejsce w konkursie.

Obecna sytuacja naszej kadry wskazuje, że o dobrym wyniku w sobotę będzie można mówić w przypadku, gdy zapunktuje przynajmniej trzech skoczków.

Jeżeli chodzi o kandydatów do końcowego triumfu w inauguracyjnym konkursie, to należy wymienić Austriaków, w tym m.in. Jana Hoerla czy Stefana Krafta. O podium powinni powalczyć też będący w dobrej formie Japończyk Ryoyu Kobayashi, Słoweniec Domen Prevc czy Niemiec Felix Hoffmann.

Relację tekstową LIVE z zawodów w Lillehammer przeprowadzi portal WP SportoweFakty. Początek kwalifikacji o godzinie 14:30. Konkurs indywidualny zaplanowano na godzinę 16:00.

Program PŚ mężczyzn w Lillehammer:

sobota (22.11.2025)
14:30 - kwalifikacje
16:00 - konkurs indywidualny

niedziela (23.11.2025)
14:30 - kwalifikacje
16:00 - konkurs indywidualny

Komentarze (1)
avatar
Stanisław Przybyłowicz
22.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A latem tyle było o dobrej formie, przygotowaniach, a teraz wychodzi, że będzie kicha. Ale czego można spodziewać się po emerytach? Układy pozostały, młodzież dalej na marginesie. 
Zgłoś nielegalne treści