Piotr Żyła, po zajęciu 19. miejsca w sobotnim, 22 listopada, konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Lillehammer (WIĘCEJ TUTAJ), wyraził umiarkowane zadowolenie ze swojego występu.
W rozmowie z Kacprem Merkiem z Eurosportu, Żyła w swoim charakterystycznym stylu odniósł się do określenia "czarny koń", mówiąc: "Ja i czarny koń zawodów? Chyba biały... Nie...".
ZOBACZ WIDEO: Sensacyjny powrót Krychowiaka? "Może pomogę im awansować"
Przyznał, że przed zawodami skakał dobrze na treningach, ale w kwalifikacjach i pierwszej serii konkursu nie było już tak świetnie.
- Dobrze skakałem przed tymi zawodami. Te treningi, dzisiaj kwalifikacje, to jakbym taką skałę miał w brzuchu, jak jakiś mały Kaziu - podkreślił w swoim stylu.
Potem dodał jednak, że udało mu się popracować nad sobą, co zaowocowało "całkiem fajnym" drugim skokiem. Podsumowując, był zadowolony z rezultatu "jak na pierwsze zimowe scenerie".
Kiedy Merk poprosił go o rozwinięcie metafory "skały w brzuchu", wywiad został niestety przerwany przez... blok reklamowy Eurosportu, pozostawiając fanów bez dalszych wyjaśnień skoczka.
Skoki narciarskie w Wiśle - oglądaj w TVP1 o 14:40 w Pilocie WP (link sponsorowany)