Z pewnością jest spore grono skoczków narciarskich, którzy nie przepadają za rywalizacją w Ruce. Zarówno zawodnicy, jak i trenerzy doskonale wiedzą na co muszą się przygotować w przypadku zmagań we wspomnianym mieście.
Bardzo często dochodzi tam do sytuacji, w których skoczkowie tracą szansę na udany występ przez warunki pogodowe. Patrząc na fatalne prognozy na najbliższe dni (28-30 listopada), trudno o optymizm przed zawodami.
ZOBACZ WIDEO: Była Miss Polski nadal zachwyca. Właśnie odniosła sukces
Wspomnień związanych z Ruką z pewnością unika Thomas Morgenstern, który na własnej skórze przekonał się, co może wydarzyć się tam przy skoku w trudnych warunkach. 22 lata temu kibice śledzący zawody w Finlandii zamarli po tym, co spotkało Austriaka.
W sobotnim konkursie, który miał miejsce w sezonie 2003/04, Morgenstern przeżył chwile grozy. Skoczkowie musieli rywalizować w trudnych warunkach, co było błędem ze strony organizatorów, którzy zdecydowali się przeprowadzić zmagania.
Wspomniany Austriak nie był jedynym zawodnikiem, który zanotował upadek. Jeszcze przed nim spotkało to Johanna Erikssena, a także Andreasa Koflera. Nie były one jednak tak dramatyczne, jak w przypadku młodego Morgensterna.
- O jeju... O Boże... Przepraszam za tę reakcję, ale fatalna sprawa - powiedział komentujący zawody Włodzimierz Szaranowicz o wydarzeniach w Ruce.
W taki właśnie sposób legendarny komentator zareagował na naprawdę dramatyczną scenę. Wówczas wschodząca gwiazda tej dyscypliny trafiła na silny podmuch wiatru krótko po tym, jak wyszła z progu.
Wskutek tego Morgenstern stracił kontrolę nad swoim skokiem. To natomiast doprowadziło do tego, że wykonał salto w powietrzu, a następnie runął na zeskok. Po tym, jak w niego uderzył, jeszcze kilkukrotnie przekoziołkował.
Patrząc na to, co spotkało Austriaka, można było się spodziewać, że mocno ucierpiał. Tymczasem okazało się, że jego jedynym problemem był... złamany mały palec. Z pewnością niektórzy przecierali oczy ze zdumienia, gdy się o tym dowiedzieli.
"Poczułem, że nie jestem w stanie wytrzymać bólu. (...) Leżałem na plecach i płakałem" - tak Morgenstern opisał ten wypadek w swojej autobiografii "Moja walka o każdy metr", podkreślając, że na długo utkwił on w jego pamięci.
Z pewnością ta sytuacja przyczyniła się do tego, że legendarny skoczek bardzo szybko zakończył karierę. W końcu podjął taką decyzję mając zaledwie 27 lat. W tym czasie Austriak dwukrotnie zdobył Kryształową Kulę, a do był trzykrotnym mistrzem olimpijskim i ośmiokrotnym mistrzem świata.
Skoki narciarskie w Wiśle - oglądaj w TVP1 o 14:40 w Pilocie WP (link sponsorowany)