Na treningach Maciej Kot plasował się na trzydziestym pierwszym i trzydziestym drugim miejscu. Najlepiej poszło mu w najważniejszej próbie, czyli w kwalifikacjach, w których zajął dwudziestą pozycję. - Nie jestem zadowolony z żadnego ze swoich czwartkowych skoków. W środę na treningu było lepiej niż tym razem. Jestem jednak dobrej myśli, wiem że w konkursie będzie lepiej - mówi nasz reprezentant. - Na pewno chciałbym zdobyć punkty Pucharu Świata, jeśli będę skakał daleko to mi się to znów uda.
W trakcie konkursu kwalifikacyjnego dość obficie padał śnieg, chwilami rywalizacja była nawet przerywana. Kot twierdzi jednak, że mimo to warunki były bezpieczne. - Nie było tym razem żadnych problemów. Ekipa z tymi dmuchawami na rozbiegu spisywała się bardzo dobrze, wszystko wychodziło więc pod tym względem sprawnie i bezproblemowo.
20-letni skoczek z AZS Zakopane odniósł się także do pustek w niektórych sektorach na trybunach Wielkiej Krokwi. Po zakończeniu kariery przez Adama Małysza na zawody przyjechało mniej widzów. - Jest nam na pewno przykro, że to zainteresowanie jest mniejsze. Szkoda patrzeć na trybuny, które są w połowie puste. Może w piątek na konkurs przyjdzie więcej widzów - ma nadzieję Kot.
Korespondencja z Zakopanego
Daniel Ludwiński
Kto by chciał oglądać ten nudny i wypaczony przez pogodę sport z innego powodu niż przyzwyczajenie Czytaj całość