W pierwszej serii konkursu Thomas Morgenstern skakał w bardzo złych warunkach atmosferycznych - śnieżyca była tak intensywna, że kibice mieli duże problemy z tym, żeby w ogóle zobaczyć Austriaka w powietrzu. Ograniczona widoczność była kłopotem także dla samego zawodnika, który upadł. - Czuję się dobrze, nic mi się nie stało. Padał bardzo gęsty śnieg, niczego nie widziałem, naprawdę. Było bardzo trudno, ale takie jest życie. W sobotę przede mną kolejna szansa, patrzę więc naprzód. W skokach raz ma się szczęście, a raz nie ma. Mam nadzieję, że w drugim dniu zawody będą rozgrywane już w dobrych warunkach.
Austriak uważa, że z uwagi na złe warunki konkurs powinien być wstrzymany. Najintensywniejsze opady śniegu szybko bowiem ustały. - Myślę, że jury mogło zdecydować się na przerwę, to byłoby tylko klika minut więcej, a skakała akurat czołówka. Zawody były trudne, tym razem nasi koledzy z innych krajów są wyżej, zobaczymy co będzie w sobotę. Ja chciałbym za to podziękować kibicom za atmosferę, Zakopane jest zawsze wyjątkowe, Zakopane to Zakopane.
Korespondencja z Zakopanego,
Daniel Ludwiński