Trwa wspaniały weekend dla norweskich skoków narciarskich. Po imponującym zwycięstwie w zmaganiach zespołowych, teraz przyszedł czas na zasłużoną wiktorię podczas indywidualnej rywalizacji. Słynny, największy duży obiekt świata miał w niedzielę tylko jednego bohatera. Mowa o 29-letnim Andersie Bardalu, który nie pozostawił nikomu żadnych złudzeń, kto znajduje się w tej chwili w najwyższej formie. 145,5m i 148m dały liderowi Skandynawów czwarte w karierze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata i dziesiąte podium w tym sezonie. Bardal bezlitośnie wykorzystał potknięcie Andreasa Koflera, zmieniając Tyrolczyka na pozycji lidera cyklu. Austriak w pierwszej serii spadł na 114 metr i po raz pierwszy tej zimy przedwcześnie pożegnał się z konkursem. Na całej linii rozczarował także przeciętnie spisujący się na "Muehlenkopfschanze" Gregor Schlierenzauer, który tym razem był dopiero osiemnasty. Fatalne wyniki uzyskali też pozostali czerwono-biało-czerwoni z wyjątkiem ósmego w klasyfikacji - Martina Kocha. Specjalista od lotów nieoczekiwanie okazał się w niedzielę najmocniejszym ogniwem w teamie Alexandra Pointnera, szybko rehabilitując się za słabą postawę podczas "drużynówki".
Nieudany konkurs dla czerwono-biało-czerwonych spowodował, że dominujący jeszcze nie tak dawno Austriacy zajmują obecnie dopiero czwartą pozycję w punktacji łącznej FIS Team Tour, wyraźnie ustępując pola prowadzącym "Wikingom". W finałowej "30" zabrakło bowiem nie tylko "Kofiego", ale i doświadczonego Wolfganga Loitzla, nieobliczalnego Dawida Zaunera, czy Manuela Fettnera. Rewelacyjny start odnotowali z kolei Norwegowie, mający w drugiej serii aż pięciu swoich przedstawicieli pomimo "wpadki" solidnego Vegarda Haukoe Skletta. Obok Bardala z bardzo dobrej strony zaprezentował się dziesiąty ostatecznie - Rune Velta. Sporo "oczek" udało się zdobyć również Japończyków - znów na "pudło" powrócił Daiki Ito, a szósty był pięknie stylowo, ale i daleko skaczący Taku Takeuchi. Na swoim poziomie, choć jednak nieco poniżej oczekiwań wypadli gospodarze, choć w ścisłej czołówce tradycyjnie uplasowali się Richard Freitag i Severin Freund.
Do największych niespodzianek z pewnością należy zaliczyć występ drugiego, "latającego" z charakterystycznie mocno wysuniętym językiem Romana Koudelki i czwartego - Petera Prevca. Młody Słoweniec spisuje się coraz lepiej i powoli zbliża się w pucharowej punktacji do Roberta Kranjca. Zwyżkę formy gołym okiem zauważyć można też u Bjoerna Einara Romoerena, Andreasa Wanka, czy czterokrotnego mistrza olimpijskiego Simona Ammanna.
Polacy wystartowali na miarę swoich możliwości. Najlepszą "5" z wynikami 139m i 144m zamknął Kamil Stoch. Mieszkaniec Zębu dzięki kolejnej wysokiej lokacie powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej nad 13-tym w Willingen Thomasem Morgensternem do dwudziestu siedmiu punktów. Swój dotychczasowy dorobek minimalnie wzbogacili Piotr Żyła i Maciej Kot, co nie udało się Tomaszowi Byrtowi i Krzysztofowi Miętusowi.
Następna odsłona FIS Team Tour już w najbliższą środę, gdy cykl Waltera Hofera zawita do Klingenthal. Czy Skandynawowie znów zagrają na nosach Austriaków? Po tym, co pokazali w Willingen wydaje się to wielce prawdopodobne, tym bardziej, że do kadry Państwa Fiordów dołączy we wtorek powracający po pechowym upadku w Oberstdorfie Tom Hilde.
Aktualna klasyfikacja Pucharu Świata ->
M | Zawodnik | Kraj | Nota | Skoki |
---|---|---|---|---|
1 | Anders Bardal | Norwegia | 277,0 | 145,5 m/148 m |
2 | Roman Koudelka | Czechy | 270,3 | 147,5 m/146,5 m |
3 | Daiki Ito | Japonia | 264,4 | 149,5 m/144 m |
4 | Peter Prevc | Słowenia | 257,0 | 138 m/149 m |
5 | Kamil Stoch | Polska | 256,3 | 139 m/144 m |
6 | Taku Takeuchi | Japonia | 252,3 | 137,5 m/147,5 m |
7 | Richard Freitag | Niemcy | 251,2 | 140,5 m/144,5 m |
8 | Martin Koch | Austria | 246,3 | 139 m/147 m |
9 | Severin Freund | Niemcy | 244,5 | 140 m/146 m |
10 | Rune Velta | Norwegia | 239,2 | 138,5 m/139,5 m |
26 | Piotr Żyła | Polska | 204,7 | 131,5 m/125 m |
28 | Maciej Kot | Polska | 198,0 | 128 m/130 m |
34 | Krzysztof Miętus | Polska | 94,1 | 126 m |
38 | Tomasz Byrt | Polska | 91,9 | 122,5 m |
Ale co się stało z Austriakami ? Nie dość że wczoraj dali ciała to jeszcze dziś najlepszy był ten który Ciekaw jestem też gdzie są ci fachowcy, którzy twierdzili parę tygodni temu, że Bardal to przypadkiem jest tak wysoko i zaraz mu forma spadnie ;) Czytaj całość