Za Simonem Ammannem przeszło siedemdziesiąt godzin kursu, w tym dwanaście godzin spędzonych w samolocie pilotowanym samodzielnie. Wszystkie ćwiczenia miały doprowadzić słynnego skoczka do pozytywnego zdania egzaminu i otrzymania licencji pilota. U progu nowego sezonu Szwajcar dopiął swego.
- Spełniło się moje dziecięce marzenie. To niezwykłe doświadczenie - powiedział Ammann.
Czterokrotny mistrz olimpijski nie jest jedynym skoczkiem z licencją pilota. Posiadają ją już także Martin Koch i Thomas Morgenstern - ten ostatni pochwalić się może także uprawnieniami zezwalającymi na pilotaż helikoptera.