Rywalizacja w Soczi, a właściwie w Krasnej Polanie, położonej nieopodal miasta, które w 2014 roku będzie gospodarzem igrzysk, miała charakter próby przedolimpijskiej. Zapoznanie ze średnim obiektem, na którym toczyć się będzie walka o najważniejsze sportowe trofea, nie było niestety zbyt udane dla polskich skoczków. Pod nieobecność Kamila Stocha i Piotra Żyły, szukających formy w Ramsau pod okiem trenera Łukasza Kruczka, nasze nadzieje pokładaliśmy głównie w osobach Macieja Kota i Dawida Kubackiego. W rozegranej przed konkursem popołudniowej serii próbnej dobrze wypadł pierwszy z nich, który miał ósmy wynik. We właściwych zawodach tak dobrze już jednak nie było.
W pierwszej kolejce najlepiej z naszych skoczków wypadł Kubacki, który na półmetku zawodów był piętnasty z szansami nawet na miejsce w czołowej dziesiątce w przypadku dobrej drugiej próby. Niestety, w finałowej serii nasz zawodnik miał najgorszy wynik całej kolejki i spadł na ostatnie trzydzieste miejsce. Niewiele lepiej wypadł Kot, który z trudem zakwalifikował się do drugiego skoku i uplasował się tylko dwa miejsca wyżej niż jego kolega z kadry. Już po pierwszej serii wyeliminowani zostali natomiast Bartłomiej Kłusek i Krzysztof Miętus co oznacza, że na razie poprawy dyspozycji przynajmniej u tych skoczków, którzy pojechali do Soczi, wciąż nie widać.
Podczas gdy Polacy męczyli się na skoczni, świetną dyspozycję zaprezentowali Austriacy i Niemcy, którzy między sobą stoczyli walkę o czołowe miejsca. Z wygranej w Soczi mógł cieszyć się Gregor Schlierenzauer, który w obydwu seriach lądował najdalej i triumfował zasłużenie. Austriak wygrał konkurs o Puchar Świata już po raz czterdziesty drugi, co oznacza, że jest coraz bliżej doścignięcia Mattiego Nykanena, który ma na koncie czterdzieści sześć zwycięstw. Niewykluczone, że Schlierenzauer pobije przeszło dwudziestoletni rekord Fina jeszcze w tym sezonie.
Ponownie z bardzo dobrej strony zaprezentował się Severin Freund. Reprezentant Niemiec nie pokusił się co prawda o kolejne zwycięstwo, jednak druga pozycja w Soczi pozwoliła mu utrzymać prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Za plecami Schlierenzauera i Freunda uplasował się Andreas Kofler, który po raz pierwszy w tym sezonie stanął na podium.
Niespodziankę w sobotnim konkursie sprawił Sebastian Colloredo. Lider włoskiej kadry błysnął formą i zajął dziewiąte miejsce. Do tej pory 25-letni skoczek wyżej plasował się tylko raz - w 2006 roku był ósmy w norweskim Lillehammer.
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Nota | Skoki |
---|---|---|---|---|
1 | Gregor Schlierenzauer | Austria | 270,7 | 104,5/105,5 |
2 | Severin Freund | Niemcy | 265,4 | 101,5/105,5 |
3 | Andreas Kofler | Austria | 264,8 | 102,5/103,5 |
4 | Thomas Morgenstern | Austria | 259,7 | 102,0/101,5 |
5 | Anders Bardal | Norwegia | 256,7 | 104,5/101,5 |
6 | Richard Freitag | Niemcy | 255,9 | 101,5/100,0 |
7 | Jaka Hvala | Słowenia | 250,4 | 100,0/102,5 |
8 | Michael Neumayer | Niemcy | 248,8 | 100,5/104,5 |
9 | Sebastian Colloredo | Włochy | 247,1 | 100,5/102,5 |
10 | Reruhi Shimizu | Japonia | 245,5 | 99,5/101,0 |
28 | Maciej Kot | Polska | 231,2 | 97,0/96,5 |
30 | Dawid Kubacki | Polska | 230,0 | 98,5/93,5 |
43 | Bartłomiej Kłusek | Polska | 110,7 | 94,0 |
47 | Krzysztof Miętus | Polska | 109,0 | 93,5 |
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Punkty |
---|---|---|---|
1. | Kamil Stoch | Polska | 1443 |
2. | Richard Freitag | Niemcy | 1070 |
3. | Daniel Andre Tande | Norwegia | 985 |
4. | Stefan Kraft | Austria | 881 |
5. | Robert Johansson | Norwegia | 840 |
6. | Andreas Wellinger | Niemcy | 828 |
7. | Johann Andre Forfang | Norwegia | 821 |
8. | Andreas Stjernen | Norwegia | 665 |
9. | Dawid Kubacki | Polska | 633 |
10. | Markus Eisenbichler | Niemcy | 597 |
13. | Stefan Hula | Polska | 431 |
16. | Piotr Żyła | Polska | 403 |
21. | Maciej Kot | Polska | 261 |
36. | Jakub Wolny | Polska | 73 |
73. | Tomasz Pilch | Polska | 1 |
Ja się pytam gdzie jest Bachleda?!
Przy obecnej formie diabełek byłby liderem kadry :D