61. Turniej Czterech Skoczni upływa przede wszystkim pod znakiem sprzyjającej pogody i udanych, stojących na wysokim poziomie konkursów. Tegoroczna edycja niemiecko-austriackiej imprezy ma jednak również swoje ciemne oblicza. Nie tak dawno organizatorzy finałowych zawodów w Bischofshofen poinformowali, że nieznani sprawcy zniszczyli ogniami bengalskimi słynny obiekt imienia Paula Ausserleitnera. Do zdarzenia doszło w czasie sylwestrowej nocy, a szkody wyrządzone przez chuliganów zostały wycenione aż na dziesięć tysięcy euro.
To nie jedyna zła wiadomość, pochodząca z miast-gospodarzy narciarskiego "Wielkiego Szlema". Prawdopodobnie podczas gdy Robert Kranjec składał w hotelu w Ga-Pa noworoczne życzenia, do jego pokoju włamali się złodzieje, zabierając mu komputer, a jego żonie Speli ukradli z torebki dwieście euro.
Przypomnijmy, że wcześniej, bo w 2010 roku w tej samej miejscowości, co Słoweniec ofiarą złoczyńców padł Dimitri Wasiljew. Rosjanin stracił wówczas pięć tysięcy euro, laptop oraz paszport.