Drugi konkurs Pucharu Kontynentalnego w Sapporo dla Gregora Deschwandena,

Gregor Deschwanden podczas konkursu Pucharu Kontynentalnego pokazał, że Szwajcaria już nie tylko samym Simonem Ammannem stoi. Młodzieniec w międzynarodowych zmaganiach radzi sobie coraz lepiej. 21-latek bez większych problemów wygrał tradycyjnie słabo obsadzone zawody w Sapporo. Reprezentant Kraju Helwetów uzyskał w swoich próbach odpowiednio 135,5 oraz 131,5 metra, co dało mu sześć punktów przewagi nad drugim w klasyfikacji - Ole Mariusem Ingvaldsenem. Przypomnijmy, że rodak "Simiego" zdobył w tym sezonie swoje pierwsze punkty PŚ w karierze, zajmując w Oberstdorfie dwudzieste piąte miejsce. Skład podium, ale już ze sporą stratą do Deschwandena uzupełnił triumfator poprzedniego konkursu - Felix Schoft, bezskutecznie walczący tej zimy o uznanie w oczach Wernera Schustera.

W ścisłej czołówce aż roiło się od reprezentantów Słowenii - czwarta pozycja należała do Mirana Zupancica, szósty był Andraz Pograjc, dziewiąty - Ernest Prislic, a najlepszą "10" zamknął wciąż aktualny mistrz świata juniorów Nejc Dezman. Gospodarze po raz kolejny wypadli poniżej oczekiwań. Najwyżej z samurajów, bo na piątej lokacie sklasyfikowano brylującego na treningach Takanobu Okabe.

Polacy nie zaprezentowali się z dobrej strony. Dość udane zawody ma za sobą Andrzej Zapotoczny, który "wylądował" z jedenastą notą. Cztery "oczka" za 27-te miejsce zgromadził z kolei Jakub Kot. Na całej linii zawiódł za to zaledwie 36. Stanisław Biela.

Liderem cyklu w dalszym ciągu pozostaje nieobecny w Japonii, a startujący w ten weekend pod Giewontem Stefan Kraft.

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)