Kanadyjczyk Mackenzie Boyd-Clowes postanowił zaprezentować się publiczności w Willingen na małej, 30-metrowej skoczni. Podczas lądowania upadł i prawdopodobnie doznał poważnej kontuzji.
Mini-skocznię zbudowano na zeskoku po odwołaniu konkursu indywidualnego. Swoich sił próbowali na niej m.in. Robert Kranjec oraz Martin Schmitt. Mackenzie Boyd-Clowes pechowy skok przypłacił nie tylko licznymi otarciami twarzy, ale także, jak podejrzewają lekarze, złamaniem obojczyka.
21-latek w tym sezonie jest jedynym reprezentantem Kanady w Pucharze Świata.