Jedenaste mistrzostwa świata z udziałem Noriakiego Kasaiego, ósme - Jakuba Jandy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

MŚ rozgrywane w 2013 roku są jedenastymi z udziałem Noriakiego Kasaiego. Japończyk po raz pierwszy w MŚ skakał w 1989 roku. Ósmy raz w seniorskim czempionacie bierze udział Jakub Janda.

W tym artykule dowiesz się o:

Noriaki Kasai w pierwszym konkursie mistrzostw świata z 2013 roku zajął 35. miejsce. Najbardziej udane dla Kasaiego były MŚ z 2003 roku. Został wtedy jedynym skoczkiem, który zdobył medal w każdym konkursie. Rozpoczął od trzeciej pozycji na dużej skoczni. Dzień później w konkursie drużynowym wyżej od Japonii uplasowała się tylko Finlandia. Na średnim obiekcie w Predazzo Kasai ponownie zdobył brązowy medal. Ten urodzony w 1972 roku zawodnik brał udział w dwunastu konkursach drużynowych na MŚ i jest pod tym względem rekordzistą.

Kasai zdobył w sumie 6 medali w MŚ w narciarstwie klasycznym. Czterokrotnie reprezentacja Japonii z nim w składzie uplasowała się w czołowej trójce zawodów zespołowych. Japonia zajęła drugie miejsce w latach: 1999 oraz 2003. W 2007, a także w 2009 roku uplasowała się na trzeciej pozycji. Pierwszy konkurs MŚ seniorów, w którym wystąpił Kasai odbył się 20 lutego 1989 roku. Japończyk zajął wtedy 57. miejsce w stawce 65 zawodników. Na skoczni normalnej był 54. w gronie 64 skoczków. Tuż za nim uplasował się wtedy… najlepszy z Polaków - Bogdan Papierz. 56. lokatę zajął Jarosław Mądry, a 58. Jan Kowal. 64. był Emil Zografski - ojciec Vladimira Zografskiego, który bierze udział w MŚ 2013.

Ostatnie MŚ bez udziału opisywanego Japończyka miały miejsce w sezonie 1996/1997 w Trondheim. Zabrakło go również w 1995 r. w Thunder Bay. Drugie miejsce - z grona "aktywnych zawodników" - pod względem występów w MŚ w narciarstwie klasycznym - zajmuje Jakub Janda. Czech po raz pierwszy brał udział w seniorskim czempionacie zimą 1999 roku. Najlepsze były dla niego mistrzostwa z 2005 roku. Zdobył wtedy srebrny medal na średniej skoczni oraz brązowy na dużej.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)