Dawid Góra: Większość specjalistów twierdzi, że lato nie jest wiarygodnym prognostykiem przed zimą.
Krzysztof Miętus: Skoki to są skoki, zawsze trzeba starać się osiągać dobre wyniki. Lato od zimy oczywiście różni się, choćby rozbiegiem. Zupełnie inaczej skacze się z toru lodowego, a inaczej z porcelanowego. Niby jest podobnie, a jednak to coś innego.
[b]
Jaka atmosfera panuje w kadrze?[/b]
- Jak zawsze dobra. Każdy walczy i będzie starał się skakać jak najlepiej. Atmosfera jest koleżeńska, ale wszyscy wiedzą do czego dążą i nikt nie odpuszcza.
Rywalizacja w kadrze zwiększyła się. Doszło grono młodych utalentowanych zawodników, którzy chcą przebić się do pierwszego składu. Jest w panu obawa o swoje miejsce w drużynie Łukasza Kruczka?
- Jest zagrożenie, ale to dobre zjawisko. Rywalizacja w kadrze jest zdrowa. Dzięki niej nikt nie może sobie pozwolić na pozostanie w miejscu, czy odpuszczenie przygotowań w którymś momencie.
Kto może być głównym konkurentem do miejsca w kadrze A?
- Na razie po prostu staram się jak najlepiej wypadać. Z trenerami mieliśmy plan ustalony, żeby w lecie raczej się oszczędzać, ale zarazem dobrze przepracować okres przed zimą. A kto jest konkurentem? Właściwie wszyscy. Mogę wymienić chyba z dziesięć osób.
Jakie cele stawia pan sobie przed zimą?
- Cele oczywiście są, ale na razie nie będę ich zdradzał. Na pewno najważniejsze są igrzyska olimpijskie i do nich się przygotowujemy. Na razie natomiast zależy nam najbardziej na tym, żeby dobrze wejść w sezon.
[b]
Popełnia pan jeszcze błędy, które będą musiały zostać szybko wyeliminowane?[/b]
- Jeszcze tak. Mam problemy z pozycją dojazdową, ale sytuacja powoli zaczyna się poprawiać.
Czy tym razem pierwsze zawody zimowe będą mogły świadczyć o formie zawodników? Jak pamiętamy, rok temu początek sezonu był w waszym wykonaniu kiepski.
- Nie ma co oceniać po dwóch czy trzech zawodach. W tym roku jednak wejdziemy w sezon mocniej. Sytuacja z początku poprzedniego nie powinna już mieć miejsca.
Jaki będzie kulminacyjny moment przygotowań do igrzysk?
- Myślę, że podczas Turnieju Czterech Skoczni i konkursów w Polsce powinno się klarować, kto pojedzie na igrzyska.
Czuje pan, że ten sezon jest pana życiową szansą?
- Nie ukrywajmy, mamy teraz taką ekipę, że każdy może powalczyć, każdy też będzie czuł na sobie jakąś presję. Igrzyska są szansą dla wszystkich. Nie tylko ja mam nadzieję, że to będzie najlepszy sezon.