- Bardzo fajnie zaczęliśmy sezon. Szczególnie, jak na tak wietrzne warunki nasze starty wyglądały dobrze - przyznaje w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Piotr Fijas.
W Kuusamo podopieczni Łukasza Kruczka nie zaprezentowali się jednak tak korzystnie, jak w Klingenthal. Jak twierdzi brązowy medalista mistrzostw świata w lotach narciarskich z 1979 roku za słabsze wyniki odpowiedzialna była pogoda. - Raczej warunki były powodem takich rezultatów. Naprawdę trudno oddać dwa równe skoki w takich okolicznościach. Przeliczniki, które widać w telewizji, w rzeczywistości tak nie wyglądają. Nie można się nimi sugerować - podkreśla były skoczek.
W początkowej fazie sezonu ze znakomitej strony pokazał się Krzysztof Biegun. W Klingenthal zwyciężył, a tydzień później, w Kuusamo zajął 18. lokatę. Z Polaków uległ tylko Kamilowi Stochowi. - Przed sezonem, podczas treningów skakał dobrze, ale jego wyniki raczej nie wskazywały na to, że mógłby zostać liderem. Jeśli jednak utrzyma wysoką formę, to może nim być nadal, trudno powiedzieć. To jest świetny zawodnik i ma bardzo duże możliwości - nie ukrywa asystent Roberta Matei w kadrze młodzieżowej.
Początek sezonu upłynął nie tylko pod znakiem świetnych wyników biało-czerwonych. Na ustach wielu kibiców na całym świecie byli również Gregor Schlierenzauer oraz Anders Bardal. Austriak i Norweg nie zdecydowali się na skok przy niekorzystnych warunkach w Klingenthal. Na zawodników posypała się fala krytyki. Piotr Fijas tymczasem ocenia sytuację niezwykle powściągliwie. - Nie wiem do końca, jak to wyglądało, nie rozmawiałem z trenerami. Trudno mi ocenić, co bym zrobił na ich miejscu. Pod koniec serii były gorsze warunki. Kamil Stoch skoczył i oni też byliby puszczeni, tylko trzeba było poczekać. Mieli niewielką szansę na osiągnięcie dobrego rezultatu i zdecydowali, że lepiej nie podejmować próby. To jest sprawa ich i trenerów - przekonuje były reprezentant Polski.
Przed nami zawody w norweskim Lillehammer. Jakie oczekiwania wobec występu biało-czerwonych ma asystent trenera młodzieżowców? - Wiem, że znowu będzie zła pogoda. Zawody mogą więc wyglądać różnie. Według prognoz będzie mocno wiało. W takich warunkach trudno prorokować. Gdyby jednak czterech czy pięciu naszych zawodników awansowało do trzydziestki, to byłoby bardzo dobrze - kończy Piotr Fijas.
http://www.yr.no/place/Norway/Oppland/Lillehammer/Lilleham Czytaj całość