Klemens Murańka: Wyciągnąłem ten skok na ile mogłem

Klemens Murańka był w gronie czterech polskich skoczków, którzy wywalczyli pucharowe punkty w niedzielnym konkursie w Zakopanem. 20-letni zawodnik był umiarkowanie zadowolony ze swojej dyspozycji.

Na półmetku indywidualnych zawodów na Wielkiej Krokwi Murańka zajmował miejsce w drugiej dziesiątce. Niestety, finałowa próba była już krótsza i ostatecznie skończyło się na spadku w końcowej klasyfikacji zawodów. - Pierwszy skok był w miarę ok, ale drugi trochę popsułem - przyznał Murańka. - Zostałem nieco w miejscu na progu i poszło już to tak, że nie było szybkości w locie. Na ile mogłem na tyle ten skok wyciągnąłem, dałem z siebie wszystko.
[ad=rectangle]
Murańka mimo gorszej drugiej próby i tak może być jednak zadowolony, że poprawił swoją formę w porównaniu z tą, którą prezentował na Turnieju Czterech Skoczni - teraz zapunktował, a wówczas miewał problemy z kwalifikowaniem się do właściwego konkursu. - Oczywiście cieszy, że punkty są. Wiadomo, apetyt był większy na to, żeby było ich więcej. Jest ich tyle ile jest, niestety, ale z tego też trzeba się cieszyć. Na Turnieju Czterech Skoczni, moja forma była licha. Poćwiczyłem później w Szczyrku, miałem tam pięć treningów, i wróciłem do skoków które wyglądają już tak, jak powinny wyglądać.

20-letni narciarz jest zdania, że stopniowo rośnie dyspozycja polskiej reprezentacji. W konkursie drużynowym, w którym Murańka nie brał udziału, jego koledzy z kadry zajęli wyższą lokatę niż w tej samej konkurencji w Kuusamo. - Piąte miejsce nie jest złym miejscem. Chłopaki dali z siebie wszystko, bo każdy z nas przychodzi przecież na skocznię po to, żeby oddawać jak najlepsze skoki - stwierdził popularny "Klimek".

Źródło artykułu: