Co roku ze startu w japońskich konkursach rezygnuje całkiem pokaźna grupa zawodników. W tym roku do Azji nie polecieli m.in Gregor Schlierenzauer i Andreas Kofler. Obaj wybrali spokojny trening w Villach pod okiem Heinza Kuttina. Jak podkreśla Schlierenzauer, nie był to stracony czas. - To były ważne dni, których bardzo potrzebowaliśmy - napisał na swojej stronie internetowej skoczek, który wyznał również, że po występach w Polsce był bardzo niezadowolony i wyjazd do Japonii nie miałby większego sensu.
[ad=rectangle]
- Mieliśmy okazję potrenować w spokoju i skupić się na szczegółach. Pod wodzą Heinza pracowało nam się super. "Kofi" i ja nadajemy na tych samych falach, zawsze mogę dostać od niego bardzo dobry feedback - dodał Schlierenzauer, który wraz z Andreasem Koflerem już w piątek wystartuje w zawodach Pucharu Świata w Willingen.
W Niemczech nie pojawi się natomiast Heinz Kuttin (szkoleniowiec z powodu grypy pozostanie w Austrii) oraz Thomas Diethart, który postanowił zrobić sobie dłuższą przerwę, by popracować nad dyspozycją. Jest to dla niego bardzo ważne, ponieważ już po konkursach Pucharu Świata w Titisee - Neustadt, odbywających się w przyszły weekend, mają zostać wybrani zawodnicy, którzy pojadą na mistrzostwa świata w Falun.
Oprócz Schlierenzauera i Koflera, do Willingen wybiorą się: Stefan Kraft, Michael Hayboeck, Manuel Fettner i Manuel Poppinger.