Rune Velta prowadzi po 1. serii, Murańka najwyżej z Polaków

Po udanej serii próbnej, w której 3. miejsce zajął Kamil Stoch a 7. Klemens Murańka, nasze oczekiwania sięgały nawet strefy medalowej w pierwszym konkursie indywidualnym na tegorocznych mistrzostwach w Falun. Niestety, w pierwszej serii konkursowej biało-czerwoni nie skakali źle, ale nie na tyle dobrze, by znajdować się w czołówce. O jakikolwiek medal będzie bardzo trudno.
[ad=rectangle]
Naturalnie największe nadzieje wiązaliśmy ze wspomnianym Kamilem Stochem. Lider naszej kadry na pewno sam po sobie oczekiwał lepszej odległości. Polak popełnił jednak błąd na progu, delikatnie spóźnił odbicie a doskonale wiadomo, że skocznia normalna nawet najdrobniejszych uchybień nie wybacza. Stoch skoczył 90 metrów i został sklasyfikowany dopiero na 16. miejscu.

Kompletnie swoją próbę zepsuł za to Piotr Żyła. Reprezentant naszego kraju chciał wyciągnąć maksimum ze swojego skoku, czym przypłacił fatalnym lądowaniem. Sędziowie słusznie nisko ocenili Polaka, który głównie z tego względu nie znalazł się w finałowej serii. Na plus należy natomiast zapisać skoki oddane przez wspomnianego Murańkę oraz Jana Ziobrę. Nieoczekiwanie to właśnie oni są najwyżej sklasyfikowani spośród podopiecznych Łukasza Kruczka.

Kwestia medali rozstrzygnie się najpewniej pomiędzy czołową szóstką zawodników. Skaczą oni równo i raczej nie popełniają błędów. Liderem jest Rune Velta, który odleciał na odległość 95,5 m przy nie aż tak bardzo sprzyjającym wietrze. Niewiele punktów do niego tracą Stefan Kraft i Severin Freund.

Niespodzianką pierwszej serii jest brak w "30-tce" Noriakiego Kasai. Doświadczony Japończyk najwyraźniej też spóźnił odbicie i doleciał tylko do odległości 86,5 m.

Wyniki 1. serii:

Skoki narciarskie w Engelbergu - oglądaj NA ŻYWO w TVN o 16:00 w Pilocie WP (link sponsorowany).