Kamil Stoch w szpitalu. "Wtorkowy konkurs najpewniej obejrzę w telewizji"

Nasz dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi od kilku dni zmaga się z chorobą, która mocno osłabiła jego organizm. Jak sam przekazał, we wtorek w konkursie indywidualnym w Kuopio najpewniej nie wystąpi.

W tym artykule dowiesz się o:

Polak już w Lahti nie czuł się najlepiej. Zmagając się z zatruciem pokarmowym wystartował w konkursie drużynowym i do końca walczył o jak najlepszy wynik naszej kadry. Przypomnijmy, że ostatecznie Biało-Czerwoni zajęli 4. miejsce. Dzień później choroba jeszcze bardziej osłabiła naszego mistrza i w konkursie indywidualnym nie zdołał on nawet wywalczyć awansu do finałowej serii.
[ad=rectangle]
O niedyspozycji zeszłorocznego triumfatora cyklu Pucharu Świata w poniedziałek na antenie TVP wypowiadał się Piotr Żyła. Miał on wówczas nadzieję, iż Stoch będzie w stanie wziąć udział we wtorkowej rywalizacji. - Kamil już na pierwszy rzut oka nie wygląda ciekawie. Jest wychudzony, blady, w ogóle nie ma apetytu. Myślę, że pomału będzie mu to mijać i we wtorek zjawi się na skoczni w dobrym stanie - mówił.

Tymczasem, podczas gdy pozostali skoczkowie oczekiwali w poniedziałek na początek treningu i kwalifikacji, które ostatecznie przełożono na wtorek, Kamil Stoch przebywał w szpitalu, gdzie otrzymał fachową pomoc. Skoczek z Zębu większość dnia spędził na szpitalnej kozetce podłączony do kroplówki. Jak sam poinformował, jego występ we wtorkowym konkursie jest bardzo wątpliwy.

Źródło artykułu: