Mateja ocenia, że najlepszym zawodnikiem w jego grupie jest wspomniany Przemysław Kantyka. - Dociągają też do niego poszczególni zawodnicy, jak Adam Ruda czy Krzysiek Leja, jednak nie ma u nich jeszcze takiej stabilizacji. Zdarzają się im skoki bardzo dobre, ale również te zdecydowanie słabsze - tłumaczy trener.
Mimo wysokiej formy Kantyki, u skoczka pojawiły się ostatnio słabsze skoki. Jak zaznacza szkoleniowiec, wpływ na to miało zmęczenie.
- Ostatni okres był dość intensywny. Startowaliśmy w zawodach FIS Cup, jak i również w Letniego Pucharu Kontynentalnego. Trochę tych startów było, dlatego te zmęczenie jest widoczne. Może nie fizyczne tylko takie psychiczne, kiedy już głowa w natłoku tych startów nie funkcjonowała tak jak powinna.
Kantyka skakał nie tylko w zawodach FIS Cup, ale również w letnim Pucharze Kontynentalnym czy FIS Grand Prix.
- Troszkę dużo jest tych startów, ale tutaj korzystamy z tej możliwości rywalizowania. Zimą również będą zawody FIS Cup, ale to już w dość egzotycznych miejscach i nie wiadomo czy będziemy tam startowali, dlatego teraz staramy się wykorzystać tą szansę i pokazać się z jak najlepszej strony. A jak może uda nam się wywalczyć jakieś pieniążki na wyjazd, wtedy zimą uda nam się gdzieś pojechać.
Źródło: [urlz=http://www.pzn.pl/skoki-narciarskie/aktualnosci/art2426,robert-mateja-byl-to-dla-nas-bardzo-intensywny-czas.html]PZN
[/urlz]