Słoweniec nadal jednak odczuwa ból. 3 listopada skakał pierwszy raz od czasu upadku. Wykonał pięć prób, które miały pomóc mu ponownie przyzwyczaić się do skakania.
Kranjec podkreślił, że ma nadzieję na wzięcie udziału w konkursach w Klingenthal. - Teraz skupiam się na tym, aby odzyskać "feeling". Jest już w porządku, jeśli chodzi o dojazd, jednak w powietrzu wciąż czuję się dziwnie, bo nie mogę wyprostować lewego ramienia - przyznał skoczek w rozmowie z FIS Ski Jumping.
Zawodnik zaznacza, że ze względu na operację nie skakał od 15 dni. Miał tylko trening poza skocznią. - Planuję skakać w Kranju przez następne dwa dni. W przyszłym tygodniu prawdopodobnie wyjedziemy do Ramsau. Potrzebuję po prostu większej liczby skoków.
Skoki narciarskie to również rywalizacja drużynowa. Czego Kranjec oczekuje po swoich kolegach w zbliżającym się wielkimi krokami sezonie? - Mam nadzieję, że zrobimy krok w przód w porównaniu z poprzednim rokiem. Jeśli cała czwórka zawodników będzie skakała na wysokim poziomie, Słowenia znowu będzie naprawdę mocna choćby podczas mistrzostw świata.