O swoim postanowieniu Schlierenzauer poinformował oficjalnie na swoim blogu. - Zdecydowałem, że nie wystąpię na mistrzostwach świata w lotach oraz że kończę sezon. Obie decyzje nie były łatwe. Dziękuję trenerowi Heinzowi Kuttinowi, innym szkoleniowcom, ludziom z ÖSV. Zrobili świetną robotę, ale nie mogą skakać za mnie, a za mój sportowy kryzys odpowiedzialny jestem tylko ja - napisał utytułowany skoczek.
Nie wiadomo kiedy Schlierenzauer wróci do sportu. Jak sam przyznał, jego kariera jest obecnie zawieszona. - Po dziesięciu latach robię sobie przerwę na nieokreślony czas. Nie chcę być dalej w centrum uwagi. Rozczarowało mnie, że media informują o moim życiu prywatnym, a nie tylko o sporcie. Wiem, że jestem osobą publiczną, ale coś takiego to brak szacunku wobec mnie - dodał Austriak nawiązując do ostatnich rewelacji medialnych według których miał rozstać się z partnerką życiową.
- Nie wiem kiedy, ale wrócę, bo słowo rezygnacja na pewno nie pada z moich ust - zapewnił Schlierenzauer deklarując, że zawieszenie kariery nie oznacza jej końca.
Obecny sezon był dla Austriaka zupełnie nieudany. W Pucharze Świata był najwyżej czternasty, a w trakcie Turnieju Czterech Skoczni tylko raz zakwalifikował się do drugiej serii. W zawodach w Bischofshofen nie wystąpił już wcale, wycofany przez trenera Kuttina.
Zobacz także: To dlatego Piotr Żyła odniósł swój największy sukces w karierze