Trwająca zima jest dla polskich skoczków najgorsza od lat. Biało-Czerwoni zdobyli w Pucharze Narodów 1143 punkty. W czołowej "dziesiątce" zawodów PŚ nasz skoczek był tylko raz - Stoch zajął szóste miejsce w Niżnym Tagile. Na trzeciej lokacie polska drużyna zakończyła drużynowe zmagania w Zakopanem.
Niezadowalające wyniki sprawiły, że latem w kadrze A dojdzie do zmiany szkoleniowca. Kruczek w czwartek ogłosił swoją rezygnację. - Nie jest to decyzja zarządu Polskiego Związku Narciarskiego, tylko moja - podkreśla.
Stoch decyzji trenera komentować nie chce. - Dla mnie sezon trwa, mam sporo spraw do uporządkowania - podkreśla. I dodaje, że na razie Kruczek wciąż jest jego trenerem oraz pierwszym szkoleniowcem kadry. - Mamy zaufanie do siebie i tylko to się liczy - deklaruje Stoch na łamach "PS".
Polscy skoczkowie w najbliższy weekend wystartują w Oslo, gdzie czeka ich konkurs drużynowy (sobota, 16:00) oraz indywidualny (niedziela, 14:15). W drugiej części sezonu dla naszej kadry najważniejsze będą zawody w Wiśle - zaplanowano je na pierwszy weekend marca.
(Apoloniusz Tajner: "byłem zaskoczony decyzją Łukasza Kruczka, nie przyjmuję jej jeszcze za ostateczne rozwiązanie" [WYWIAD] Czytaj całość
Chyba się komuś coś pomyliło.
W rajdach nie daje sobie rady więc chce ciepłej posadki na trenerskim stołku.