- Nie przygotowywałem go zbyt wiele, on się musi sam przygotować. Owszem, rozmawiałem z nim. Cały czas mieliśmy kontakt, bo można powiedzieć, że odkąd w 2004 roku przyszedł do pracy w Polsce z krótką przerwą, gdy pracował jako trener w Hinterzarten, gdy nie było go widać na skoczniach, to cały czas mieliśmy kontakt. Środowisko trenerskie na całym świecie jest dość wąskie i znamy się dość dobrze. To też człowiek, który lubi podejmować wyzwania, jest bardzo ambitny. Ma bardzo duże pojęcie, jeśli chodzi o kwestie sprzętowe. To poniekąd taki element układanki, który często u nas zawodził, którego nam brakowało, a on w tym temacie jest naprawdę dobrym fachowcem. Na pewno będzie potrzebował dużo pomocy ze strony polskich trenerów, bo jeśli tutaj nie będzie dobrej komunikacji, wspólnej linii, takiej jak myśmy swego czasu mieli i pracowali razem w jednym kierunku, to będzie to skazane na niepowodzenie - cytuje Łukasza Kruczka oficjalna strona internetowa PZN.
Były szkoleniowiec dodaje, ze duże szanse na powodzenie zależą od tego, czy zarazi swoją wizją pozostałych. Reprezentacja bowiem to nie jest eksperyment, ale świadome działanie. Stefan Horngacher otrzyma od ustępującego trenera wszystkie dane o zawodnikach, zgromadzone przez lata. To pozwoli wstępnie zaoszczędzić Austriakowi czasu na rozpoznawanie. Kruczek zaznacza, że chodzi o dane mierzalne. Nie chce omawiać charakterystyk zawodnika, bo lepiej, kiedy Horngacher pozna je na "świeżo".
- On zna i obserwuje skoczków. To nie jest tak, że polscy skoczkowie są zawodnikami anonimowymi. To sportowcy dość dobrze znani na świecie, po których trenerzy i delegaci wiedzą, czego się można spodziewać. Widziałem, że rozmawiał z niektórymi zawodnikami, więc myślę, że jest dość dobrze zorientowany. Ale tak, jak każdy trener przychodzący z zewnątrz, wiele pracy przed nim, wiele rozmów i myślę, że też wiele nowych rzeczy do odkrycia.
Kruczek w wywiadzie dla PZN ujawnił, że w momencie ogłoszenia decyzji o wyborze nowego trenera, wysłał SMS Horngacherowi z oficjalnymi gratulacjami. - Krótko odpisał: "Tak coś czuję, bo mi się telefon rozładował". Myślę, że kontakt z przedstawicielami mediów to jest coś, czego nie miał do tej pory, bo tę rolę w niemieckiej grupie miał Werner Schuster, on to wszystko brał na siebie. To rzecz nowa, dość specyficzna jeśli chodzi o Polskę.
Odchodzący trener ma dla nowego radę, jednak zachowa ją dla niego, nie chce jej upubliczniać. - Myślę, że doskonale da sobie radę w Polsce - kończy Kruczek.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: niesamowity popis Ibrahimovicia
Źródło: WP SportoweFakty