W zakończonym sezonie Pucharu Świata Korniłow zdobył zaledwie 12 punktów i zajął 62 miejsce w klasyfikacji generalnej. W Willingen zajął 19 miejsce, w 17 konkursach nie zdołał awansować do drugiej serii, a w trzech nie zdołał przebrnąć kwalifikacji.
W rozmowie z portalem "Argumenty i Fakty" (aif-nn.ru) przekonuje, że w kadrze od dawna dzieje się źle.
- Od 2010 roku zespół miał pięciu trenerów. Pięciu trenerów w sześć lat! Nie trzeba zgłębiać tematu, by zrozumieć, jak to wpływa na sportowców. Wyraźnie nie idzie po naszej myśli - przyznał.
- Wszyscy starają się rozwiązać jeden problem, doprowadzić nas do medali na arenie międzynarodowej. Jest to realizowane w różny sposób, z wykorzystaniem różnych technik. Nawet doświadczeni sportowcy w takich warunkach zaczynają się gubić, nie wspominając już o młodych. Od lat skaczemy pod dużą presją. Federacja oczekuje od nas sukcesu, trenerzy muszą mieć wyniki, jesteśmy w nieustannym napięciu - dodał.