Biegun musiał przejść zabieg usunięcia narośli. - Na kości stopy zrobiła mi się narośl, która przy zginaniu nogi naciska na nerw i drugą kość, powodując ból. To coś podobnego do kontuzji, którą miał Kamil Stoch, tylko zmiany nie są jeszcze tak rozwinięte - tłumaczył wówczas w rozmowie ze stroną Polskiego Związku Narciarskiego.
Skoczek czuł ból od maja. Myślał jednak, że spowodowała go tendencja do "wpychania kolana do środka" przy odbiciach, dźwiganiu sztangi i dojeździe. Ostatecznie pod koniec lipca przeszedł operację, a następnie rozpoczął rehabilitację.
Na początku września Biegun wrócił na skocznię, trenował na skoczni K-70 w Szczyrku, a później w Innsbrucku. 22-letni zawodnik opowiedział o swoich planach na najbliższą przyszłość.
- Treningi po przerwie dały mi w kość, a ten staw skokowy nie jest jeszcze w pełni sprawny. Do przyszłej niedzieli będę w domu, a następnie wezmę udział w krótkim obozie wraz z kadrą A w Wiśle. Zimą chciałbym oczywiście pojechać na MŚ w Lahti i tam dobrze wystartować. Ogólnie moim celem jest jednak, aby w nadchodzącym sezonie skakać cały czas na dobrym, równym poziomie, bowiem do tej pory moja forma zawsze "falowała" - powiedział serwisowi skijumping.pl.
Najważniejszą imprezą nadchodzącego sezonu zimowego będą mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym, które zostaną rozegrane w Lahti w dniach 22 lutego - 5 marca 2017 roku.
ZOBACZ WIDEO: Paraolimpijski serwis techniczny. Tu naprawią każdy wózek i protezę (źródło TVP)
{"id":"","title":""}