Biało-Czerwoni jeszcze przed rozpoczęciem zmagań byli wymieniani jako jedni z głównych faworytów, ale niewielu spodziewało się aż takiej deklasacji rywali. Podopieczni Stefana Horngachera objęli prowadzenie po skoku Kamila Stocha na 139. metr w drugiej grupie i nie oddali go już do końca. Ostatecznie sklasyfikowani na drugim miejscu Niemcy stracili do triumfatorów ponad 40 punktów.
- Cała drużyna stanęła na wysokości zadania. Polacy skakali pięknie i daleko. Wielkie brawa dla naszej drużyny. Na największe słowa uznania zasłużyli przede wszystkim Kamil Stoch i Maciej Kot. Z przyjemnością patrzyło się na takie skoki naszych chłopaków. Cieszę się podwójnie, bo jeszcze przed konkursem typowałem wiktorię Polaków i nie pomyliłem się. To będzie sezon wielkich sukcesów Biało-Czerwonych - przyznał Wojciech Fortuna.
Biorąc pod uwagę indywidualne wyniki, kibice już teraz nie mogą doczekać się niedzielnych zmagań na Vogtlandarenie (HS140). Wszystko dlatego, że w sobotę najwyższą notę wśród wszystkich 36 skoczków uzyskał Maciej Kot, a tuż za nim sklasyfikowano Kamila Stocha.
- Jutro Polacy mogą walczyć o zwycięstwo między sobą. Jeśli sędziowie pozwolą na długie loty, to będzie wspaniale. Nie wykluczam, że w niedzielę zostanie powtórzony scenariusz z tegorocznego konkursu w Klingenthal latem, gdy Maciej Kot wygrał, a Kamil Stoch był drugi - podkreślił rozmówca WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Wojciech Fortuna: zrozumiałem, że w Zakopanem nie ma dla mnie miejsca
Świetna postawa Biało-Czerwonych latem, a także bardzo dobra inauguracja zimy pokazują, że obecnie naszą reprezentację prowadzi wybitny fachowiec, który godnie zastąpi na stanowisku trenera Łukasza Kruczka.
- Zatrudnienie Stefana Horngachera było strzałem w dziesiątkę. To jeden z najlepszych austriackich trenerów. Spora zasługa w jego zatrudnieniu to postawa Adama Małysza, który mocno zabiegał o zatrudnienie fachowca takiej klasy - zakończył mistrz olimpijski z Sapporo.
Niedzielny konkurs indywidualny w Klingenthal w niedzielę o 15:00. Godzinę wcześniej odbędzie się seria próbna.