Adam Małysz: Kamil Stoch ofiarą złego zeskoku

- Kamil padł ofiarą źle przygotowanego zeskoku - wyjaśnił przed kamerami TVP Adam Małysz. W serii próbnej nasz najlepszy skoczek upadł.

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
PAP / Grzegorz Momot

Jak dodał Adam Małysz, zeskok na skoczni Bergisel (H130) w Insbrucku jest twardy i nierówny.  - Wszyscy się na niego skarżyli - dodał.

Jak informuje obecny w Innsbrucku reporter WP SportoweFakty Michał Bugno, legendarny skoczek dodał:


Kamil Stoch po lądowaniu na 127 metrze najechał nartą na nartę i upadł na lewy bok. Polak przez kilka chwil nie podnosił się ze śniegu, potem okazało się, że bardzo boli go ramię. Polak przyjął wziął jednak mocne środki przeciwbólowe, jego ręka zostanie obandażowana. Lider po dwóch turniejach Turnieju Czterech Skoczni zdecydował się wystąpić w konkursie głównym.

Jeszcze raz Małysz: - Poradzi sobie, w skokach mu to nie przeszkodzi. Skoczek w dobrej formie nie koncentruje się na bólu. Skacze z automatu.

Na skoczni panują trudne warunki atmosferyczne. Już w konkursie w podobny sposób co Stoch, wywrócił się Austriak Florian Altenburger.

ZOBACZ WIDEO Rafał Kot: starsi skoczkowie zazdrościli Adamowi Małyszowi


Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)
Czy zawody w Innsbrucku powinny być przerwane?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×