Adam Małysz: Organizatorzy nie byli w stanie poprawić zeskoku

PAP / Grzegorz Momot
PAP / Grzegorz Momot

Adam Małysz nie ukrywa, że przyczyną upadku Kamila Stocha podczas serii próbnej były dziury w zeskoku. Podkreśla jednak, że w dniu konkursu organizatorzy nie byli już w stanie go poprawić.

- Organizatorzy nie byli w stanie nic zrobić z zeskokiem. Sztuczny śnieg w tym miejscu jest zbyt twardy. Musiałby tam wjechać ratrtak, ale wtedy przy minusowych temperaturach robi się pewien wir. Ciężko byłoby to poprawić. Jeśli zeskok nie jest wygładzony od kilku dni, to ciężko później to zmienić - wyjaśnia Adam Małysz w rozmowie z WP SportoweFakty.

- We wtorek, podczas kwalifikacji, też nie było zupełnie elegancko. Organizatorzy wpuścili na zeskok ludzi, którzy przeszli po nim na nartach, ale przy tak twardym zeskoku nie byli już w stanie niczego ubić. W tej sytuacji wszyscy skoczkowie musieli ryzykować. Niestety, w skokach często tak bywa - dodaje.

Legendarny skoczek nie ma też pretensji do organizatorów o to, że pozwalali zawodnikom skakać przy dziurawym zeskoku i zmiennych warunkach wietrznych.

- Warunki były zmienne, ale zawsze jest tak, że organizatorzy za wszelką cenę chcą przeprowadzić konkurs. Mają rożne zobowiązania wobec telewizji i sponsorów, a przecież są też kibice, którzy przychodzą, żeby te skoki obejrzeć - wyjaśnia.

- Skoczkowie to waleczni ludzie i prawie zawsze chcą skakać, nie myśląc o warunkach czy o tym, że coś ich boli po upadku. Biorąc pod uwagę stan, w jakim był Kamil, trzeba przyznać, że oddał bardzo dobry skok - dodaje.

Po konkursie Kamil Stoch pojechał na badania do szpitala, gdzie okazało się, że nic poważnego mu się nie stało. Nie ma złamań, a jedynie mocne stłuczenia. Teraz najwięcej pracy będzie miał lekarz polskiej kadry Aleksander Winiarski oraz fizjoterapeuta Łukasz Gębala.

Zostały im niecałe dwie doby na zabiegi, kuracje i masaże, które pozwolą doprowadzić Kamila Stocha do pełnej dyspozycji na piątkowy konkurs w Bischofshofen, zamykający Turniej Czterech Skoczni.

Mimo upadku Kamila Adam Małysz jest pełen optymizmu.

- Fizjoterapeuta Łukasz Gębala postara się, żeby w czwartek bolało go jak najmniej. Myślę, że Kamil nie będzie miał żadnych problemów z pokonaniem lidera klasyfikacji TCS Daniela Andre Tande - kończy.

Michał Bugno z Innsbrucku

Autor na Twitterze:

Pełne transmisje z Turnieju Czterech Skoczni (kwalifikacje i konkursy) tylko w Eurosporcie 1. Najbliższa relacja (kwalifikacje w Bischofshofen) w środę o godzinie 14:00.

ZOBACZ WIDEO: Maciej Kot i Kamil Stoch odskoczą czołówce PŚ? Rafał Kot zabrał głos

Źródło artykułu: