Tak się przechodzi do historii! Kamil Stoch najlepszy w Bischofschofen! Piotr Żyła trzeci!

PAP / Grzegorz Momot
PAP / Grzegorz Momot

Wielki dzień polskich skoków! Kamil Stoch triumfował w 65. Turnieju Czterech Skoczni, wyprzedzając drugiego w całych zawodach Piotra Żyłę! Co więcej Stoch wygrał także piątkowy konkurs w Bischofshofen, a trzeci był Piotr Żyła.

W 2001 roku w święto Trzech Króli wielu Polaków popołudniu zasiadło przed telewizorami i dmuchało pod narty Adamowi Małyszowi. Po świetnym spektaklu w Bischofshofen w domach nad Wisłą rozległy się brawa i okrzyki radości. Nagle skromny polski skoczek z wąsem znokautował rywali, wygrywając cały 49. Turniej Czterech Skoczni z przewagą 104,4 punktu nad drugim Janne Ahonenem.

W Polsce rozpoczęła się małyszomania, której owoce zbieramy do teraz. 16 lat po niezapomnianym sukcesie Małysza znów w święto Trzech Króli wielu kibiców nad Wisłą zasiadło późnym popołudniem przed telewizorami, by ponownie trzymać kciuki za triumf swojego rodaka w TCS, tym razem Kamila Stocha.

Podwójny mistrz olimpijski z Soczi po trzech z czterech konkursów zajmował w klasyfikacji zawodów 2. miejsce, przegrywając z liderem Danielem Andre Tande zaledwie o 1,7 punktu. Było niemal pewne, że walka o zwycięstwo w niemiecko-austriackim Turnieju rozstrzygnie się między tą dwójką.

Tradycyjnie przed finałowymi zmaganiami rozpoczęła się wojna psychologiczna. W polskich mediach zastanawiano się czy młody Norweg wytrzyma presję i czy jego teoretycznie spuchnięta kostka rzeczywiście sprawia mu aż takie problemy. Z drugiej strony dyskutowano czy obolały lewy bark Stocha po upadku w Innsbrucku nie zabierze mu szans na zwycięstwo.

ZOBACZ WIDEO: Ojciec Macieja Kota: decyzja Łukasza Kruczka zabolała syna

Mimo straty do Norwega w bardziej komfortowej sytuacji do zawodów przystępował Polak. Wszystko za sprawą poprzedzających główną rywalizację na Paul-Ausserleitner-Schanze (HS140) treningów. Stoch skoczył tylko dwa razy i w obu próbach zdeklasował konkurencję, uzyskując w czwartek 141 metrów i w piątek 143,5 metra. Z kolei Tande w żadnej z czterech prób nie przekroczył 140. metra.

Prawdziwa próba sił miała jednak nastąpić dopiero o 16:45. Wówczas w Bischofshofen wystartowała pierwsza seria zawodów. Oprócz Stocha polscy kibice trzymali kciuki zwłaszcza za Piotra Żyłę, który walczył ze Stefanem Kraftem o trzeci stopień podium w Turnieju. Oprócz Stocha i Żyły w pierwszej serii z Biało-Czerwonych wystąpili także Jan Ziobro, Stefan Hula, Dawid Kubacki i Maciej Kot, który w przypadku udanych finałowych zawodów miał szansę zakończyć 65. TCS w czołowej szóstce.

Po loteryjnym konkursie w Innsbrucku i czwartkowych kwalifikacjach w Bischofshofen, w piątek warunki były łaskawsze dla zawodników. Wiatr tak mocno nie przeszkadzał rywalizacji, ale zwłaszcza w pierwszej serii miał wpływ na odległości.

Dalekie skakanie rozpoczął w zawodach Jurij Tepes. Słoweniec wykorzystał wiatr pod narty i uzyskał aż 141 metrów. To była najlepsza odległość pierwszej serii i zapewniła podopiecznemu Gorana Janusa prowadzenie na półmetku. Na 2. miejscu był Stoch, który już w znacznie trudniejszych warunkach (dodane prawie 7 punktów za wiatr w plecy) uzyskał 134,5 metra i o 4,5 punktu wyprzedzał Daniela Andre Tandego. To oznaczało, że przed ostatnią serią 65. TCS nasz reprezentant prowadził w całych zawodach z przewagą 2,8 punktu nad Norwegiem.

Co więcej na wirtualnej trzeciej lokacie był Piotr Żyła, który podobnie jak Stoch poradził sobie z mocnym wiatrem w plecy, i po skoku na 131 metrów zajmował w piątkowym konkursie 4. lokatę. W klasyfikacji Turnieju wyprzedzał jednak Stefana Krafta już o 6 punktów. Co więcej awans zanotował także siódmy po pierwszej serii w Bischofshofen Maciej Kot, który wyprzedził Manuela Fettnera. Tym samym przed 8. skokiem konkursowym w 65. TCS Stoch był pierwszy, Żyła trzeci, a Kot szósty.

Podopiecznym Stefana Horngachera pozostało zatem postawić przysłowiową kropkę nad i. Biało-Czerwoni nie zawiedli! Ostatecznie piątkowe zmagania w Bischofshofen wygrał Stoch, który w drugiej serii nie dał szans Jurijowi Tepesowi (Słoweniec ostatecznie był 7.). Wiktoria w piątek oznaczała także triumf zawodnika z Zębu w klasyfikacji generalnej zawodów!

Tym samym Stoch powtórzył wynik Małysza sprzed 16 lat i został drugim Polakiem, który wygrał Turniej Czterech Skoczni i na podium odebrał Złotego Orła.

W finale presji zupełnie nie wytrzymał Daniel Andre Tande. Norweg fatalnie wyszedł z progu, miał sporo problemów w locie i cudem uratował się przed upadkiem. Ostatecznie wylądował na 117. metrze i w całych piątkowych zawodach został sklasyfikowany na 26. lokacie. W Turnieju Norweg spadł natomiast na 3. miejsce, a oprócz Stocha wyprzedził go także Żyła!

Skoczek z Wisły oddał w piątek dwie znakomite próby po których zajął w piątkowej rywalizacji 3. miejsce, przegrywając tylko ze Stochem i Michaelem Hayboeckiem. Austriak 2. lokatę wywalczył sobie po finałowym, znakomitym skoku - najdłuższym w całych zawodach - na 142. metr.

Na 4. lokacie w 65. edycji TCS sklasyfikowano Macieja Kota, który w ostatnim konkursie zajął 5. miejsce i wypadł lepiej niż jego główni konkurenci do walki o tą lokatę Manuel Fettner, Markus Eisenbichler, a także niespodziewanie Stefan Kraft. Austriak osłabiony po grypie żołądkowej nie podjął równorzędnej rywalizacji i zajął w piątek dopiero 25. miejsce.

Łącznie w drugiej serii konkursu w Bischofshofen wystąpiło 6 Polaków. Punkty za miejsca w drugiej i trzeciej dziesiątce zdobyli Dawid Kubacki, Stefan Hula (awans do finału jako szczęśliwy przegrany) i Jan Ziobro.

Po tak wielkich emocjach skoczkowie będą mieli teraz tydzień na ochłonięcie. Kolejne zawody PŚ w skokach narciarskich zaplanowano w dniach 14-15 stycznia, gdy na obiekcie im. Adama Małysza w Wiśle odbędą się dwa konkursy indywidualne. Start zapowiedział sam Gregor Schlierenzauer. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.

wyniki piątkowego konkursu w Bischofshofen w 65. TCS:

miejscezawodnikkrajodległościłączna nota
1. Kamil Stoch Polska 134,5/138,5 289,2
2. Michael Hayboeck Austria 130,5/142 283,3
3. Piotr Żyła Polska 131/137 275,8
4. Domen Prevc Słowenia 130,5/139,5 275,2
5. Maciej Kot Polska 130,5/135 268,8
6. Richard Freitag Niemcy 130,5/134 267,4
7. Jurij Tepes Słowenia 141/124,5 261,6
8. Stephan Leyhe Niemcy 126,5/132 259,9
9. Karl Geiger Niemcy 127/132 259
10. Andreas Stjernen Norwegia 130,5/129 258,7
18. Dawid Kubacki Polska 125/127,5 246,1
22. Jan Ziobro Polska 125/128 239,9
24. Stefan Hula Polska 124/126 236,6

wyniki rywalizacji w parach w pierwszej serii:

numery startowezawodnicyzwycięzca pojedynku KO
26 - 25 Jakub Janda (Czechy) - William Rhoads (Stany Zjednoczone) Janda
27 - 24 Vojtech Stursa (Czechy) - Elias Tollinger (Austria) Tollinger
28 - 23 Jernej Damjan (Słowenia) - Roman Koudelka (Czechy) Damjan
29 - 22 Markus Schiffner (Austria) - Taku Takeuchi (Japonia) Takeuchi
30 - 21 Jarkko Maeaettae (Finlandia) - Dmtrij Wasiljew (Rosja) Maeaettae
31 - 20 Richard Freitag (Niemcy) - Stefan Kraft (Austria) Freitag
32 - 19 Kento Sakuyama (Japonia) - Jewgienij Klimow (Rosja) Klimow
33 - 18 Cene Prevc (Słowenia) - Robert Johansson (Norwegia) Johansson
34 - 17 Jan Ziobro (Polska) - Stefan Hula (Polska) Ziobro
35 - 16 Thomas Hofer (Austria) - Andreas Stjernen (Norwegia) Stjernen
36 - 15 Halvor Egner Granerud (Norwegia) - Michael Hayboeck (Austria) Hayboeck
37 - 14 Kevin Bickner (Stany Zjednoczone) - Noriaki Kasai (Japonia) Kasai
38 - 13 Michael Glasder (Stany Zjednoczone) - Jurij Tepes (Słowenia) Tepes
39 - 12 Daniel Andre Tande (Norwegia) - Domen Prevc (Słowenia) Tande
40 - 11 Lukas Hlava (Czechy) - Daiki Ito (Japonia) Ito
41 - 10 Anze Semenic (Słowenia) - Peter Prevc (Słowenia) Prevc
42 - 9 Jan Matura (Czechy) - Dawid Kubacki (Polska) Kubacki
43 - 8 Florian Altenburger (Austria) - Vincent Descombes Sevoie (Francja) Sevoie
44 - 7 Władimir Zografski (Bułgaria) - Karl Geiger (Niemcy) Geiger
45 - 6 Andreas Kofler (Austria) - Anders Fannemel (Norwegia) Kofler
46 - 5 Tomas Vancura (Czechy) - Maciej Kot (Polska) Kot
47 - 4 Philipp Aschenwald (Austria) - Piotr Żyła (Polska) Żyła
48 - 3 Ryoyu Kobayashi (Japonia) - Stephan Leyhe (Niemcy) Leyhe
49 - 2 Kamil Stoch (Polska) - Manuel Fettner (Austria) Stoch
50 - 1 Markus Eisenbichler (Niemcy) - Andreas Wellinger (Niemcy) Eisenbichler
Komentarze (58)
avatar
Ewa Jedynak
7.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
DZIĘKUJĘ PANOWIE ZA DOSTARCZONE EMOCJE!!! BRAWO !!! TAK TRZYMAĆ !!! 
avatar
Zdzisław Brałkowski
7.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wczoraj był wielki dzień polskiego sportu; będzie zapamiętany na długo. Tak wspaniałych wyników: miejsca 1., 2., 4. (oprócz przewidywanego 1 miejsca Kamila Stocha) nikt chyba nie przewidywał.
Czytaj całość
avatar
sympatyczne
7.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wg. zasady ORA et LABORA !!! ALLELUJA !!! 
avatar
-K-
6.01.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
szok, po prostu szok!!!! co za dzien! brawo chlopaki i szacunek dla trenera, ktory uczynil z nich druzyne mogaca zdobywac kazda gore, czuje ze najlepsze dopiero nadchodzi! :) 
avatar
Kajetan Donizowski
6.01.2017
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Trzej Królowie polscy: Kamil, Piotr i Maciej.