Niemiecki dziennikarz o polskich skokach. "Ten sport jest u was popularniejszy niż gdziekolwiek indziej na świecie"

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: kibice na Wielkiej Krokwi
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: kibice na Wielkiej Krokwi

Świetna forma polskich skoczków nie jest zaskoczeniem dla kibiców z Niemiec. Dobrze znają Biało-Czerwonych i śledzą ich wyniki. Jedno się jednak zmieniło. Nasi zachodni sąsiedzi nigdy bowiem nie byli tak mocno zainteresowani trenerem Polaków.

- Każdy niemiecki kibic skoków narciarskich wie, że w Polsce ten sport jest bardziej popularny niż gdziekolwiek na tej planecie. Ponadto Niemcy dobrze znają Kamila Stocha. Wszyscy wiedzą, że to sportowiec bardzo fair. Od tego sezonu kibice skupiają się również na polskim trenerze, Stefanie Horngacherze. Wcześniej pracował w Niemczech, więc wiele osób twierdzi, że przeniósł do Polski doświadczenia zdobyte u nas. Teraz Polacy są dominującym zespołem w stawce Pucharu Świata - podkreśla Marco Ries, właściciel i redaktor naczelny skispringen.com.

Świetna dyspozycja Polaków, a w szczególności Stocha nie była dla Niemców zaskoczeniem. Szczególnie, że fani skoków nad Renem doskonale pamiętają jego sukcesy na igrzyskach w Soczi. - Wiedzą ponadto, jak dobrym szkoleniowcem jest Horngacher - wtrąca dziennikarz.

Ries zaznacza, że skoki narciarskie w Niemczech są teraz mniej popularne niż za czasów Svena Hannawalda i Martina SchmittaSeverin Freund czy Andreas Wellinger wciąż nie wypracowali sobie pozycji swoich wielkich poprzedników, ale również mają oddanych fanów, co było widać choćby podczas konkursów w Willingen, które atmosferą nawiązywały do tych zakopiańskich.

Mimo nieco słabszej dyspozycji skoczków z kraju ze stolicą w Berlinie, redaktor naczelny Skispringen.com nie twierdzi, że reprezentanci Niemiec skaczą źle. - Musimy pamiętać, że Severin Freund, który ostatnimi laty był naszym najlepszym skoczkiem, latem nie trenował z powodu kontuzji, a teraz znowu jest kontuzjowany. Wellinger oraz Eisenbichler wskoczyli na jego miejsce. Przede wszystkim Wellinger w Willingen i Oberstdorfie udowodnił, że jest zawodnikiem z potencjałem na wygrywanie w zawodach Pucharu Świata.

ZOBACZ WIDEO Dawid Kubacki: trochę zazdroszczę Kamilowi Stochowi, chciałbym być na jego miejscu

Według Riesa siódmy skoczek klasyfikacji generalnej cyklu, będzie jednym z faworytów pozostałej części sezonu, szczególnie podczas mistrzostw świata w Lahti. Podkreśla także, że Niemcy, również bez Freuda, wciąż mają silny zespół i będą walczyć o zwycięstwo nawet w konkursie drużynowym.

- Stoch jest jednym z głównych faworytów do zwycięstwa na mistrzostwach świata. Jest w świetnej dyspozycji i tej zimy, jak na razie, był lepszy od całej stawki. Można jednak wymienić jeszcze kilku zawodników, którzy mogą osiągnąć świetny wynik w Lahti, i którzy koncentrują się właśnie na tych zawodach. Mówię np. o Niemcach, Słoweńcach czy Austriakach. Na liście faworytów, poza Stochem, są m.in. Daniel Andre Tande, Andreas Wellinger, Stefan Kraft, Markus Eisenbichler, jak również Michael Hayboeck.

Komentarze (26)
nartsoma
9.02.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Trzeba o jednym pamiętać nie będzie sport popularny jak nie będzie sukcesu i tak samo jest w życiu niestety. 
avatar
Krzysztof Stolarczyk
9.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
PiS we wszystkim winny. 
avatar
Anna Wojtczak
9.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Uważam, że niemcy nie powinni sobie przypisywać udziału w sukcesach poprzez pisanie że ten trener był kiedyś u nich. Prawda jest taka, że to tylko dowodzi temu, że kiedy mieli tego trenera i ta Czytaj całość
avatar
mirek gra
9.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
oj te nazwiska nie wygladaja mi za bardzo Polsko 
szurszacz
9.02.2017
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
ten sport będzie popularny tylko wtedy jak będą sukcesy. gdy kiedyś małysz był cieniasem z 4 dziesiątki pś nikt w polsce nie wiedział co to skoki. to samo teraz dzieje się z teraz biegami, gdy Czytaj całość