- Wybór Krzyśka Miętusa, czy pozostałych skoczków to są suwerenne decyzje trenera kadry. Nikt z PZN nie podważa wyborów Stefana Horngachera. W pierwszym roku pracy z naszą kadrą szkoleniowiec osiągnął wielkie sukcesy i byłoby nie na miejscu poddawać w wątpliwość jego decyzje - stwierdził były fizjoterapeuta Biało-Czerwonych.
Pojawienie się w składzie Krzysztofa Miętusa nie przesądza jednak, że 26-latek z Zakopanego będzie reprezentował nasz kraj w zawodach Pucharu Świata w sezonie 2017/2018.
- Od momentu gdy reprezentację Polski w skokach objął Stefan Horngacher nie ma już tak, że zawodnik powołany na wiosnę do kadry ma rok spokoju i bez względu na wyniki pozostaje w niej. Krzysiek dostał szansę, na pewno wystartuje w zawodach Letniego Grand Prix, i wierzę, że wykorzysta ją. Jeśli jednak nie będzie uzyskiwał zadowalających wyników, to najprawdopodobniej w kadrze nie utrzyma się na dłużej - zwrócił uwagę Rafał Kot.
Na razie Miętus i pozostali zawodnicy z kadry A mają za sobą pierwszy etap przygotowań do sezonu olimpijskiego. Skoczkowie wraz z trenerami spędzili dwa tygodnie na hiszpańskiej wyspie Fuerteventura.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Deklasacja! Siedem goli FC Barcelona! Zobacz skrót meczu z Osasuną [ZDJĘCIA ELEVEN]
[/color]
- Podczas zgrupowania zawodnicy trenowali do południa, a popołudniu mieli czas na regenerację. Obóz był rzeczywiście wcześnie, ale w sezonie igrzysk olimpijskich Stefan Horngacher uznał, że ciężką pracę trzeba było rozpocząć już w kwietniu - podkreślił rozmówca WP SportoweFakty.
Austriacki szkoleniowiec reprezentacji Polski w swoich planach treningowych uwzględnił jednak także czas na dłuższy odpoczynek.
- Oczywiście skoczkowie do kolejnej zimy nie będą tylko ciągle trenowali. Z tego co wiem szkoleniowiec zaplanował dla nich wakacje w połowie sierpnia bieżącego roku. Wówczas będą mogli wyjechać na urlopy, skorzystać z porządnej odnowy biologicznej i w pełnym zdrowiu przystąpić do ostatniej fazy przygotowań przed sezonem zimowym - zdradził ojciec Macieja Kota, drużynowego mistrza świata w skokach z Lahti.
W najbliższych tygodniach skoczkowie nie będą jednak mieli możliwości trenowania na Wielkiej Krokwi. Na skoczni w Zakopanem wkrótce rozpocznie się dokończenie remontu, który zakłada m. in. zmianę profilu skoczni.
- Musimy wszystkie prace wykonać w tym roku. Najważniejsze, że przetarg został rozstrzygnięty. Myślę, że maksymalnie remont potrwa trzy miesiące. Najprawdopodobniej w sierpniu pracę na Wielkiej Krokwi zostaną zakończone - zakończył ekspert WP SportoweFakty.